Kochany Przyjacielu, który teraz
czytasz moje słowa – niezależnie od tego, gdzie mieszkasz, czy to w mojej Ojczyźnie,
w innym kraju, czy też na drugiej półkuli… Niezależnie od tego, ile masz lat –
piętnaście, dwadzieścia, czterdzieści, pięćdziesiąt czy więcej… Witam Cię
serdecznie i niezwykle radośnie! Skąd ta radość, skoro błękit nieba przysłoniły
szare chmury, a na świecie dzieją się złe rzeczy… Radość płynie z serca! Jeżeli
uwierzysz, że naszą największą radością jest obecność Pana Jezusa w życiu, też
doświadczysz niezwykłej radości – codziennie, każdego dnia! Naiwne?
Niekoniecznie! Dzisiaj w homilii w czasie Mszy św. usłyszałam piękne słowa: Bóg
jest skałą!
Powiadasz, że trudno w to uwierzyć, bo
świat szaleje, życie coraz trudniejsze, wszystko się sypie… A gdzie w tym
świecie jest miejsce na Boże przykazania? Gdzie miejsce dla Boga? Został nie
tylko postawiony „w kącie”, ale odsunięty na daleki plan… Jakże więc ma Ci
pomóc? Jak zaradzić Twoim troskom?
Bóg jest też miłością! Nawet – przede wszystkim
– miłością! To nie jest pusty slogan! Każdy z nas może się o tym przekonać!
Wystarczy Go zaprosić i otworzyć Mu na oścież drzwi swojego serca. Takim zaproszeniem
On nigdy nie pogardzi! Niech stanie się najważniejszy w naszym życiu, a odpłaci
nam największą miłością i pomocą!
Moja babcia mówiła: Bez Boga ani do
proga! Ja też tak uważam!