Być może
pytasz:
Po co nam Droga Krzyżowa?
Bo dzisiaj
znowu piątek
i znów podążymy
za Krzyżem…
Czy to jest
konieczne?
Droga Krzyżowa – to wyrzut sumienia
dla Ciebie i
dla mnie…
Za każdy
grzech, za Boga obrazę,
za brak pokory,
za pychę, potwarze…
Stajemy zatem obok Ciebie, Panie Jezu, by
towarzyszyć Ci w tej najtrudniejszej drodze… Przemierzyć ją, by dokonać
rachunku sumienia… A także postawić sobie pytanie: Czego chcesz nas nauczyć
Panie Jezu? Co chcesz nam powiedzieć? Pomóż nam! Pokaż wszystkie
niedoskonałości naszego wnętrza. Niech ten czas Drogi Krzyżowej - spożytkujemy
dla swojego autentycznego wzrostu duchowego! Wskaż nam drogę, Panie!
STACJA I
PAN JEZUS NA ŚMIERĆ SKAZANY
Kłaniamy się Tobie, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Ciebie, boś przez
Krzyż Twój święty świat odkupić raczył.
Uwolnić
Barabasza?
Postawmy sobie
istotne pytanie,
po czyjej
jestem stronie – Jezusa czy Barabasza…
Uwolnij
Barabasza! – namiętne okrzyki się wznoszą…
Precz z
Chrystusem!
Precz z Nim, z
Jego miłością,
precz z
dobrocią i miłosierdziem,
precz z
przykazaniami
precz z pokorą…
Ukrzyżuj Go,
ukrzyżuj Jego miłość!
Ukrzyżuj dobro!
Uwolnij Barabasza…
Uwolnij zło, co
coraz szersze zatacza kręgi…
Uwolnij zło, bo
dobro nie jest medialne…
Ogranicza,
krępuje, jest niewygodne…
Uwolnij
Barabasza! - coraz głośniej tłum woła…
Czy tylko dwa
tysiące lat temu?
Tak bardzo gorszy nas gest Piłata, ale czy ja zawsze mam odwagę
opowiedzieć się po Twojej stronie?
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj
się nad nami!