piątek, 27 lipca 2012

Wędrując ulicami Wiecznego Miasta...


Często wracam myślami do Wiecznego Miasta…

Wędruję szlakiem mojej wyobraźni…

Przywołuję znajome miejsca -

place, ulice, fontanny, świątynie…

Snuję się wśród różnojęzycznych tłumów

pełna zachwytu dla barokowego piękna

zaklętego w fontanny, rzeźby, kolumny…



Wnętrza kościołów chronią przed zgiełkiem…

Tu ze czcią klękam przed Panem Bogiem…

Milcząco wsłuchuję się w ciszę

i wielbię najwyższy Majestat…



Jestem sama, ale nigdy samotna…

Tutaj Seneka pod rękę z Petroniuszem

kroczy po Forum Romanum

rozprawiając o ludzkim bycie,

rozumnym ładzie i harmonii świata…



Tu św. Piotr podąża z uczniami,

dodaje otuchy przed wyrokiem cezara…

Tu św. Paweł naucza tak pięknie, że staję i słucham…

Idę z nim razem – mistrzem ukochanym –

uliczką, co wiedzie na ścięcie…

Jakże pogodny, jakże jest radosny

przed spotkaniem z Bogiem …



Wspinam się po ponad stu schodach

do małego Dzieciątka, co błogosławi najmłodszym…

Toczę z Nim długie rozmowy

o moich dzieciach, które dla matki zawsze są małe…

O moich wnuczkach i wnukach kochanych…

Błogosław im Panie!



Dzień rozpoczynam spotkaniem z Janem Pawłem,

bo wszystkim udziela audiencji…

Słucha tysiąca próśb o zdrowie, opiekę…

Uśmiecha się tak pięknie, jak tylko On potrafi…

Pomogę ci, pomogę, wstawię się za tobą -

szepce stroskanemu ojcu i strapionej matce …

Błogosławi tłum dzieci o smutnych twarzach…

Błogosławi kalekich, szczególnie mu bliskich…



Zewsząd płynie modlitwa pełna nadziei…



Trudno by zliczyć ulubione miejsca…

Jest ich tak wiele…

Wędrówek moich nie widać końca…

Bo Wieczne Miasto – to samo piękno!

Piękno, co rodzi zachwyt, że aż dech zapiera!

Chodzę, zachwycam się i dziwię nieustannie,

pozdrawiam Caravaggia, co życie miał burzliwe,

ale i niezwykłe stworzył dzieła…

Pozdrawiam wszystkich twórców,

mistrzów pędzla i pióra, co swoje życie

poświęcili Bożej chwale…



Napełniona nadzwyczajnym pięknem

wracam do codzienności…

Chowam je w pamięci i sercu…

By znowu kiedyś wyruszyć w niezwykłą podróż

do Wiecznego Miasta…