Droga do świętości? Przedziwna to droga!
I trudna, i długa, i wyboista…
Idzie sobie człowiek, życie go przytłacza,
kroczy dniem za dniem i posępną nocą…
Droga coraz węższa, coraz bardziej stroma…
Sił zaczyna braknąć, jakże ją pokonać!?
Jakże przejść, gdy tyle przeszkód i trudności tyle…
Pomóż, Panie Boże! Podaj rękę z nieba!
Czy słyszysz mnie, Panie, wśród hałasów świata?
Wiem, że słyszysz, bo… zawsze pomagasz!
I zapalasz słońce nadziei!
Dziękuję Ci, Jezu!