Jak szybko mija czas… To słowa wzruszającej pieśni, którą Piotr i Agnieszka śpiewają na Mszy św., poprzedzającej pogrzeb…
Nie lubię uczestniczyć w pogrzebach… A któż lubi? Żegnamy bliskich, znajomych, którzy jeszcze tak niedawno byli wśród nas… Świadomość nieuchronnej śmierci, która najzwyczajniej zbliża się wielkimi krokami, rodzi smutek – to oczywiste! Wiemy wprawdzie i wierzymy, że przejdziemy do nowej, pięknej przestrzeni, ale kochamy życie – z wszystkimi jego urokami i… biedami też! Kochamy naszych bliskich i sama myśl o rozstaniu – co prawda na krótki czas! – rodzi smutek…
A może bardziej niż smutek powinna wzbudzić refleksję nad jakością życia, jego celem, sensem… Bo przecież szybko mija czas!
Dokąd dążę?
Dokąd zmierzam?
Jak wypełniam ten czas, który został mi podarowany – wszystkie dni, miesiące, lata…