środa, 18 lipca 2012

Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą

Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą! Te słowa, których autorem jest mój ukochany św. Augustyn, zostały wyryte na medalach uczestników amatorskiego rajdu Tour de Pologne. Myślę jednak, że nie tylko tam! Mają bowiem ponadczasowy charakter i są niezwykle krzepiące!!! Dodają wiary każdemu z nas…
Można je przenieść na każdą płaszczyznę życia! Bo czyż nie jest ono nieustanną walką? Walką o przetrwanie… Walką ze swymi słabościami… Walką z nałogami…  Pisałam o tej walce kilkanaście dni temu… Ale słowa uwiecznione na medalu, wzbudziły kolejne refleksje… Bo walką jest wszystko, co nas dotyka, z czym musimy albo bardzo chcemy się zmierzyć… A któż z nas nie pragnie być zwycięzcą? Zwycięzcą nad samym sobą! Najważniejsze jest bowiem, aby nigdy nie ustawać w tej walce,

nie poddawać się,

wierzyć w zwycięstwo,

nigdy nie tracić ducha,

nigdy nie tracić wiary, chociaż życie toczy się nieustannie pod górkę!

Chrystus jest zawsze zwycięzcą i ja mogę nim być, jeżeli trzymam się Jego prawd, jeżeli Mu ufam, jeżeli wierzę w Jego Boską moc! A wierzę!!! Z Nim zawsze jestem zwycięzcą w tej walce o życie! Takie prawdziwe, godne, takie, którego nie będę musiała się wstydzić… Ta walka trwa nieustannie i musi trwać… Bo jeżeli tylko „prześpimy” jakiś etap albo najzwyczajniej zrezygnujemy, będziemy przegrani!