poniedziałek, 30 lipca 2012

Raj utracony?

Raj utracony? Czyżby?

Niekoniecznie…

Bo przecież wszystko skrywam w moim sercu,

pielęgnuję i chowam w pamięci…

Czy to dom rodzinny z wszystkimi radościami…

Najdroższych Rodziców, którzy już są w niebie…

Kochane babcie, co tak pięknie opowiadały

historie zmyślone…

Kościół, co stał blisko domu

i zawsze był

ciszą, schronieniem, ucieczką…

I księdza proboszcza – przyjaznego dzieciom…

I księdza wikariusza, co grał w piłkę

na rynku z ministrantami…

I pierwszą spowiedź, co budziła grozę

przed wyznaniem „strasznych’ grzechów…

I Pierwszą Komunię świętą…

I pierwsze miłości – tak naiwne i śmieszne…

I szkołę kochaną

wraz z całą paczką koleżanek i kolegów…

I nauczycieli, co umieli przemycić

prawdziwą wiedzę o Ojczyźnie…

I wszystkich znajomych z całego miasteczka,

ludzi życzliwych, pięknych w swej prostocie…



Raju utracony, przecież wciąż żywy,

chociaż minęło już tyle lat,

gdy jesteś tylko wspomnieniem…

Jasnym i czystym!

Mój raju nie-utracony, jakże piękny jesteś!