Słowo „przebaczenie” niejeden raz
gościło na moim blogu. I słusznie! Jest bowiem czymś niezwykle ważnym w życiu
każdego człowieka. To bardzo szeroki, a zarazem głęboko ludzki temat. Można o
nim mówić z wielu perspektyw: duchowej, psychologicznej, moralnej a nawet
społecznej.
A zatem czym jest przebaczenie? To akt
uwolnienia – nie tylko tej osoby, która nas zraniła, ale przede wszystkim nas
samych. To decyzja, by nie pozwolić, aby ból przeszłości nadal miał nad nami
władzę. Przebaczenie nie oznacza zapomnienia ani usprawiedliwienia zła, lecz
rezygnację z pragnienia zemsty.
Przebaczenie nie jest też prostym „puszczeniem w niepamięć” zła, które nas spotkało. Jest aktem
odwagi. Jest decyzją, że nie pozwolimy, by krzywda, której doświadczyliśmy,
dalej nami rządziła. Bo dopóki nie przebaczymy, żyjemy w więzieniu własnego
gniewu — a klucz trzymamy w dłoni my sami.
Przebaczenie nie jest aktem słabości,
lecz mądrości. To gest, w którym człowiek mówi: „Nie chcę już nosić w sobie
nienawiści, bo życie jest zbyt krótkie, by tracić je na gniew”.
Przebaczenie to nie tylko moralny
obowiązek, ale również akt miłości, który odzwierciedla istotę nauki Jezusa
Chrystusa.
Dla nas, chrześcijan, przebaczenie jest
rdzeniem Ewangelii. Jezus uczył, by przebaczać „nie siedem, lecz siedemdziesiąt
siedem razy”, czyli zawsze. W Piśmie Świętym motyw przebaczenia pojawia się
wielokrotnie. Jezus, nauczając swoich uczniów, wskazywał, że miłość bliźniego
nie może istnieć bez gotowości do przebaczenia. W modlitwie „Ojcze nasz”
wypowiadamy słowa: „Odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym
winowajcom”. Te słowa jasno pokazują, że człowiek nie może oczekiwać Bożego
miłosierdzia, jeśli sam nie potrafi przebaczyć drugiemu.
Najpełniejszym przykładem przebaczenia
jest sam Jezus Chrystus, który na krzyżu modlił się za swoich oprawców słowami:
„Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią”. Ten akt miłosierdzia wobec
tych, którzy zadali Mu cierpienie i śmierć, jest wzorem dla każdego z nas.
Przebaczenie w tym sensie nie oznacza zapomnienia krzywdy, ale uwolnienie serca
od nienawiści i pragnienia zemsty. To gest, który otwiera człowieka na
działanie łaski Bożej i przywraca wewnętrzny pokój.
Wiemy, że w codziennym życiu
przebaczenie może być trudne. Zranienia emocjonalne często zostawiają głębokie
ślady, a pycha i gniew utrudniają pojednanie. Bo przebaczenie to proces –
czasem długi, wymagający modlitwy, refleksji i zaufania Bogu. Prawdziwe
przebaczenie nie jest oznaką słabości, lecz mocy ducha. Tylko człowiek silny
miłością potrafi wznieść się ponad własny ból i oddać sprawiedliwość w ręce
Boga.
Reasumując… Przebaczenie w ujęciu
chrześcijańskim jest jednym z najpiękniejszych owoców miłości i wiary. To akt,
który uzdrawia duszę i relacje międzyludzkie. Chrześcijanin, który potrafi
przebaczyć, staje się naśladowcą Chrystusa i uczestnikiem Bożego miłosierdzia. Przebaczenie
nie zmieni przeszłości, ale daje nadzieję na lepszą przyszłość – tak w życiu
jednostki, jak i całego świata.
Wpis: 28 października godz. 9:26