Dzisiaj
kolejne imieniny św. Faustyny
Że przyjaźnię się z nią od baaaaaaaardzo dawna ,
pisałam wiele razy. Piękna to przyjaźń! Nazywam ją Faustynką, Faustysią i
wierzę, że ona nie ma mi tego za złe. Czuję z nią głęboką więź i wierzę, że ona
mnie wspiera we wszystkim. Ileż się od niej nauczyłam i ciągle uczę! Tyle w
niej Bożej mądrości, przekazanej w Dzienniczku,
który z nakazu Jezusa prowadziła kilka lat. To niewyczerpane źródło wskazań,
pouczeń, mądrych rad, jak żyć;
jak ubogacać swe życie poprzez kontakt z Jezusem;
jak uczynić swe życie bogatszym i mądrzejszym;
jak można przyjaźnić się z Chrystusem.
Do Dzienniczka
powrócę znowu, jest bowiem niezwykle piękny i mądry w swych treściach. Dzisiaj
pragnę wyrazić tylko swą radość, że mam taką Przyjaciółkę w niebie, a wszystkim
czytającym życzę jej wstawiennictwa przed Bogiem. Spróbujcie się zaprzyjaźnić
ze św. Faustyną, a zobaczycie, jak ubogaci się Wasze wnętrze!
Wpis:
5 października godz. 11:30
