czwartek, 29 kwietnia 2021

Do zastanowienia!

 

Bardzo często sięgam po „Dzienniczek” św. Faustyny. Jest dla mnie jak katechizm, uczy, jak postępować, jak kształtować swoje wnętrze, jest mi wielką pomocą. A św. Faustynę nazywam moją przyjaciółką, bo jest nią w istocie. Taka przyjaźń – to wielki skarb! Nieraz sobie myślę, że gdyby każdy z nas miał „pod ręką” jej "Dzienniczek" i do niego nie tylko zaglądał, ale stosował zawarte w nim wskazania, to świat byłby zdecydowanie lepszy i na pewno bardziej cichy. I znośny do trwania w nim!  Poniższe słowa wskazują nam kierunek:

 „Milczenie jest mieczem w walce duchowej; nie dojdzie do świętości nigdy dusza gadatliwa. Ten miecz milczenia obetnie wszystko, co by się przyczepić do duszy chciało. Jesteśmy wrażliwi na mowę i zaraz, wrażliwi, chcemy odpowiadać, a nie zważamy na to, czy jest w tym wola Boża, żebyśmy mówili. Dusza milcząca jest silna; wszystkie przeciwności nie zaszkodzą jej, jeżeli wytrwa w milczeniu. Dusza milcząca jest zdolna do najgłębszego zjednoczenia się z Bogiem, ona żyje prawie zawsze pod natchnieniem Ducha Świętego; Bóg w duszy milczącej działa bez przeszkody. (Dz. 477)

Na to, żeby usłyszeć głos Boży, trzeba mieć ciszę duszy i być milczącą, nie milczeniem ponurym, ale ciszą w duszy, to jest skupieniem w Bogu. (…) O, jak niepowetowaną szkodę przynosi niezachowanie milczenia. Wiele się krzywdy wyrządza bliźnim, ale najwięcej — to własnej duszy. (Dz. 118)  

Bóg nie udziela się duszy gadatliwej, która jak truteń w ulu wiele brzęczy, ale za to nie wyrabia miodu. Dusza gaduła jest pusta we własnym wnętrzu. Nie ma w niej ani cnót gruntownych, ani poufałości z Bogiem. Nie ma mowy o życiu głębszym, o słodkim pokoju i ciszy, w której mieszka Bóg. Dusza, nie zaznawszy słodyczy ciszy wewnętrznej, jest duchem niespokojnym i mąci innym tę ciszę (Dz. 118) Aby mógł Duch Boży działać w duszy — trzeba ciszy i skupienia. (Dz. 145)

Cierpliwość, modlitwa i milczenie — te wzmacniają duszę.” (Dz. 944)

 

29 kwietnia godz. 9:01