O Mszy
Świętej pisałam już wielokrotnie, ale to nie przeszkadza, aby kolejny raz zastanowić
się nad jej nieocenioną wartością i sensem. Co jest tak fascynującego we
Mszy św.? Prawdę mówiąc – wszystko!!! Bo czy nie dziwi fakt, że Jezus, który
umarł za nas na krzyżu, byśmy zostali zbawieni i kiedyś dostali „przepustkę” do
nieba, dobrowolnie pozwolił się zamknąć w maleńkim tabernakulum i codziennie
staje obecny na ołtarzu – żywy i prawdziwy! W dłoniach kapłana zwyczajny
kawałek chleba mocą Bożą przemienia się w Chrystusowe Ciało, a wino – w Jego Najświętszą
Krew.
Co zatem można zawrzeć w kilkudziesięciu zdaniach – tak, aby oddać
Bogu hołd za ten największy z cudów?! Właśnie dzisiaj, w przededniu Wielkiego
Czwartku, kiedy to został ustanowiony Sakrament Eucharystii…
„We Mszy świętej Syn Boży ponownie staje się
człowiekiem, zatem w każdej Mszy świętej
owa wielka Tajemnica Wcielenia, ze wszystkimi swymi nieskończonymi
dobrodziejstwami, ponawia się równie prawdziwie, jak wtedy, gdy Syn Boży po raz
pierwszy przyjął ciało w łonie Maryi Dziewicy. (…)
Msza święta jest narodzinami Jezusa Chrystusa. On rzeczywiście rodzi się na ołtarzu za każdym razem, gdy
odprawiana jest Msza św., podobnie jak stało się to w Betlejem. (…)
Msza święta jest tym samym, co Ofiara Kalwarii. We Mszy św. Zbawiciel umiera podobnie, jak umarł w pierwszy Wielki
Piątek. Ma ona tę samą nieskończoną wartość Kalwarii i zlewa na ludzi te same
bezcenne łaski. Msza św. nie jest imitacją, czy też pamiątką Kalwarii, jest identycznie tą samą ofiarą,
choć różni się od Ofiary Kalwarii formą zewnętrzną. W każdej Mszy świętej Krew
Jezusa ponownie przelewana jest za nas. (…)
Nie możemy zrobić nic lepszego dla nawrócenia grzeszników od ofiarowania za nich Najświętszej
Ofiary Mszy św. (…)
Skuteczność Mszy świętej jest tak cudowna, Boże
miłosierdzie i hojność tak niewyczerpane, że nie ma równie odpowiedniej chwili,
by prosić o łaski, jak ta, gdy Jezus rodzi się na ołtarzu. O co wówczas
prosimy, z wielką pewnością otrzymamy, czego zaś nie otrzymamy podczas Mszy
św., nie możemy raczej spodziewać się dzięki jakimkolwiek modlitwom, pokutom i
pielgrzymkom.
Żadne modlitwy, żadne umartwienia, choćby nie wiadomo jak żarliwe,
nie mogą tak dopomóc duszom
czyśćcowym, jak Msza święta. Możemy pomóc im bardzo łatwo,
możemy ulżyć ich strasznemu bólowi najskuteczniej, ofiarując Mszę św. w ich
intencji.” (o. Paweł O’Sullivan Cuda Mszy Świętej)
Wpis: 23 marca g. 13:25