czwartek, 24 marca 2016

Krzyż znakiem miłości

Czasem w krzyżu pełnym bólu i cierpienia widzimy bardziej ból człowieka niż Osobę Boga. Widzimy umęczonego człowieka, a nie widzimy triumfu Boga.
Dawne krzyże przedstawiały nieraz Jezusa ubranego w dostojne szaty, z koroną królewską na głowie. Wisiał na krzyżu, ale był triumfatorem, który panował i władał cierpieniem.
Mogą być różne krzyże, ale – jak mówił św. Jan Vianey – krzyż pełen bólu jest najmądrzejszą książką.
Człowiek wiary w każdym krzyżu, nawet najbrzydszym, widzi nie tyle apoteozę cierpienia, ale triumf miłości.
Krzyż jest znakiem miłości i mówi, że Bóg tak umiłował świat, że własnego Syna posłał ludziom na wyniszczenie. A Syn tak umiłował swojego Ojca i ludzi, że oddał za nich swoje życie. Nie jest ważne samo cierpienie, ważna jest intencja cierpienia, ofiara miłości dla człowieka. Ks. Jan Twardowski

Wpis: 24 marca g. 10:35