„Kto z was jest bez grzechu, niech
pierwszy rzuci na nią kamień.” To słowa Pana Jezusa w odpowiedzi na oskarżenie
kobiety pochwyconej na cudzołóstwie – słowa skierowane do tych, którzy ją oskarżają.
Fragment dzisiejszej Ewangelii. Interpretacja jest jednoznaczna. Bardzo łatwo
przenieść zarówno sytuację, jak i odpowiedź Pana Jezusa do życia w każdym
czasie, również współczesnym! Niekoniecznie chodzi o potępienie grzechu
cudzołóstwa, chodzi o każdy błąd, dostrzeżony u drugiego człowieka – błąd, który
nam się nie podoba. A ileż rzeczy nam się nie podoba! Jakże często mówimy: Ja
bym tak nie postąpił (nie postąpiła)… Jak można tak zrobić! Gorszymy się cudzymi
błędami, nie bacząc na swoje – często może nawet znacznie większe, niż tamte!
Jak łatwo i chętnie potępiamy! Jakże często
oceniamy – często niesłusznie! Jak łatwo osądzamy kogoś innego, nie zastanawiając
się nad źródłem błędu, który tak gorliwie i bez namysłu krytykujemy!
Najlepiej mówi się zaocznie, bo na to,
aby powiedzieć wprost, braknie nam – niestety - odwagi.
Pan Jezus mówi wyraźnie: „Kto z was
jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień.” Bo nie ma niewinnych,
bezgrzesznych, każdy z nas jest w mniejszy lub większy sposób obciążony jakimiś
grzechami, winami, błędami… A nigdy nie wiemy przecież, jak byśmy postąpili na
miejscu tej osoby, której mamy coś za złe. Lepiej się za nią pomodlić! Może
dzięki tej modlitwie otrzyma z Góry światło!
Pan Bóg nie będzie nas kiedyś rozliczał
z cudzych błędów, ale z naszych własnych! I o tym powinniśmy pamiętać!
Powyższe słowa nie są pouczeniem
kogokolwiek z czytających, są tylko próbą rozliczenia się z samą sobą.
Wpis: 13 marca g.: 10:30