Bóg jest najważniejszy!
Czyżby? Dlaczego? Pytań nasuwa się
wiele…
Czy to czasem nie jakaś przesada?
Czy o Bogu tak wiele mówić wypada?
I pytasz może z pewnym zdziwieniem,
a może nawet ze zniecierpliwieniem:
Po co nam Pan Bóg, po co wszyscy święci?
Świat przecież bez ich pomocy się kręci.
Tyle nowinek technicznych na świecie,
Internetu też Bóg nie wymyślił przecie!
Dziesięć przykazań ogranicza człowieka,
a ty na wolność i swobodę czekasz;
wolność od zobowiązań, wolność od
nakazów
i trudnych z Kościoła licznych przekazów…
Ale gdy tylko przyciśnie cię bieda,
gdy po ludzku sprawy rozstrzygnąć się
nie da,
gdy niebo czarne zasnują chmury,
a przeszkód tysiąc rośnie jako mury;
gdy nie wiesz, co robić, jak żyć i
działać…
Cóż wtedy robisz? Pędzisz do kościoła!
I zginasz kolana, i prosisz w pokorze:
Pomóż mi, pomóż, dobry Panie Boże!
Boś Ty ostoją, ratunkiem jedynym,
wszechmocnym Bogiem,
przyjacielem prawdziwym!
Znam wielu ludzi wielkich i małych,
którzy zawsze Boga na pomoc wzywali.
Mickiewicz, Słowacki czy Norwid w
pokorze
głosili Twą chwałę, wielki Panie Boże!
Nazwisk by można wymienić tysiące…
A my, współcześni tego świata
obejść się chcemy bez Pana Boga?
Drogi Przyjacielu, nie tędy droga!
Pan Bóg jest! I niech ta prawda
oczywista
nigdy nie ustąpi zwątpieniu!
Bo nawet jeżeli twoja wiara mglista,
to uznaj Boga w swoim sumieniu!
Być może, nakazy cię ograniczają,
ale zauważ, jaką mądrość mają!
Bo bez tych nakazów i Bożej mądrości
świat gdzieś pogubił doniosłe wartości!
Czy jeszcze się wahasz, czy jeszcze
wątpisz?
A może kiedyś do kościoła wstąpisz?
ON w tabernakulum – wielki Bóg na
niebie -
ukrył się tutaj dla mnie i dla ciebie!
Choć niewidoczny dla oczu człowieka,
tutaj na ciebie z miłością czeka!
Uklęknij, pozdrów Go w serca ciszy,
On cię na pewno wtedy usłyszy.
Nie tylko usłyszy, lecz serce odmieni,
I twoje życie łaską opromieni!
Wpis: 26 listopada godz. 9:40