Jak Wam, Drodzy Przyjaciele, wiadomo, nie poruszam tutaj tematów politycznych. Ale przed kilkoma dniami powiało grozą – nie tylko dalej, ale i w naszej Ojczyźnie. Media informowały bardzo szczegółowo, zatem wiemy, o co chodzi.
Co my, zwyczajni „zjadacze chleba”, możemy
zrobić w trudnej sytuacji? Zawsze, nie tylko teraz! Od razu przyszła
mi na myśl Maryja – nasza Ukochana Matka. Matka, „która wszystko rozumie, która
na ziemię wnet przychodzi, uciszyć biednych lęk i gorzki ból osłodzić”.
Przecież znamy te słowa; śpiewamy je nie tylko w maju. A także – inne: „Biedny,
kto Ciebie nie zna od powicia i nigdy Twego nie słyszał imienia. (…) Kto się za
życia z Tobą nie połączy, tęskniąc nie szuka Twej świętej opieki, ten i bez
Ciebie to życie zakończy. Bez ciebie będzie rozpaczał na wieki.”
Nie dopuśćmy do tego! Polski Naród
zawsze kochał Matkę Bożą! Trwał przy Niej w najgorszych momentach, a Różaniec
był nam mocą i światłem! Dlatego stańmy przy Niej, naszej Ukochanej Matce i – trzymając
w ręce różaniec – wołajmy: Panno przeczysta, pokorna, cicha, daj, niech pokojem
kraj nasz oddycha. Niech się niezgoda wśród nas nie zwija, broń nas od wojny,
zdrowaś Maryja!”
„Maryjo ja Twe dziecię. O, podaj mi swą
dłoń. Od złego mnie w tym świecie, od grzechu, Matko, chroń. Bądź z nami w
każdy czas, wspieraj i ratuj nas. Matko, Matko, bądź z nami w każdy czas.”
„Pod twój płaszcz się uciekamy, Matko
Boska, Maryjo. W smutku do Ciebie wołamy, o Panno litościwa, raczże nam na
pomoc przybyć i za nami Syna prosić, żeby w naszych utrapieniach nie raczył nas
opuścić.”
Czy takim błaganiom, płynącym z głębi
serc Polskiego Ludu, Najświętsza Panienka mogłaby się oprzeć?! Nie traćmy
nadziei i ufności! I nie żałujmy czasu na rozważanie Różańca! Sursum corda!
Wpis: 19 listopada godz. 9:05