Dzisiaj – dzień szczególny! Kościół
wspomina wiernych zmarłych. Przywołujemy w pamięci tych wszystkich, których
kochaliśmy, najbliższych, z którymi dzieliliśmy życie, przyjaciół, znajomych, a
także przypadkowo spotkanych ludzi – jednym słowem tych, z którymi zetknęło nas
życie. I oto stają jak żywi, przesuwają się przed naszymi oczyma! Jak w barwnym
filmie!
Cóż możemy dzisiaj powiedzieć – do nich,
żyjących już w innej przestrzeni? Na pewno ogarnia nas żal i tęsknota. Ale –
czy tylko? Może wyrzuty sumienia, że zbyt mało kochaliśmy, że ich nie
słuchaliśmy, bo ciągle brakowało nam czasu; że – być może – gardziliśmy ich
wskazaniami… A może także dlatego lub przede wszystkim – że nie chcieliśmy im
wybaczyć doznanych przykrości! I z tym brakiem naszego przebaczenia poszli do
grobu.
To wielki grzech!!! Przecież Pan Jezus
każe nam przebaczać 77 razy, czyli zawsze. Podobnie, jak On nam przebacza.
Znamy wszyscy słowa ks. Jana Twardowskiego
„Spieszmy się kochać ludzi – tak szybko odchodzą”. Do tych słów dodajmy jeszcze
jedno zdanie: Uczmy się od Chrystusa przebaczenia, bo nikt (absolutnie nikt!!!)
nie jest człowiekiem bez winy. Z chęci przebaczenia każdemu bliźniemu zostaniemy
rozliczeni. Może niebawem, a może jeszcze zostało nam trochę czasu. Tego nie
wiemy! Dlatego – spieszmy się nie tylko z miłością do każdego bliźniego, ale i
z przebaczeniem!
Wpis: 2 listopada godz. 9:50