Korowód świętych pokornych patronów wydaje
się nieskończony! I tak jest w istocie! Niemożliwe jest wymienienie wszystkich,
bo – prawdę mówiąc – wszyscy święci patronowie wyróżniali się pokorą w
najszlachetniejszym tego słowa znaczeniu. Nietrudno zauważyć, że im bliżej Boga, tym człowiek jaśniej widzi
swoją małość, wręcz nicość! Jest wielką łaską odkrycie prawdy, że nic nie mogę
sam z siebie (chociaż mi się tak wydaje!) To właśnie jest pokora!
Św. Teresa od Jezusa mówiła: „Pokora to
chodzenie w prawdzie”. To przeciwieństwo pychy, egoizmu, zadufania. Dodam, że
to prawda, tylko pod jednym warunkiem, że chcemy tę prawdę o sobie odkryć, przyznać
się do popełnianych błędów, do nadmiernej pewności siebie, do przekonania, że
jestem lepsza/lepszy od innych! Bo nie jestem! Może tylko otrzymałam/otrzymałem
więcej ewangelicznych talentów od Pana Boga. A to mnie zobowiązuje do większej czujności,
do widzenia świata takim, jakim jest naprawdę, bez przekłamań i deformacji, do
świadomego dostrzegania swoich ograniczeń. „Bez Boga ani do proga” – powtarzali
nasi rodzice, dziadkowie… A z kolei św. Paweł: „Wszystko mogę w Tym, który mnie
umacnia!”
Zatem – życzmy sobie wzajemnie pięknej pokory,
która nie przysłania nam rzeczywistości, która nie stawia nas w lepszym świetle
od innych, która nie wybiela naszych słabości, która nie zakłamuje prawdy o nas
samych i dzięki temu - ma wartość nie do przecenienia!
Czy to jest łatwe? Nie! Zdecydowanie
nie! Bądźmy pewni, że mimo największych starań, napotkamy na przeróżne
trudności, będziemy atakowani przez pokusy, których autorem i sprawcą jest
szatan, bo on – podobnie jak ongiś Lucyfer i jego poplecznicy – brzydzi się pokorą,
gardzi ludźmi pokornymi i używa wszelkich diabelskich mocy, by nas od pokory
odwieść!
Ale nie poddawajmy się! Mamy swoich świętych
patronów – na czele z Najświętsza Panienką – którzy nas chronią. Wystarczy
tylko prosić o pomoc! Wytrwale, z wiarą i całkowitą ufnością!
Wpis: 3 października godz. 9:00