środa, 19 października 2022

Bardzo cenne pouczenie!

 

Kilkakrotnie odwoływałam się w tym miejscu do kazań śp. Ks. Piotra Pawlukiewicza… Dzisiaj pragnę przywołać fragment jednego z nich. Kapłan nawiązuje w nim do świadectwa pewnej matki, która miała bardzo trudne relacje z synem. Ten z jakiegoś powodu obraził się i nie odzywał się przez całe lata. Modliła się o uzdrowienie relacji bardzo gorąco, ale bezskutecznie. Zrozpaczona matka udała się do Medjugorje i tam zwierzyła się ze swojego smutku ojcu Ivancicowi. Ten udzielił jej następującej rady:

„Nie módl się za niego, modlisz się za niego 10 lat i nic się nie zmieniło. Po pierwsze: Podążaj z Jezusem w duchu do swojego syna, kiedy jesteś sama w pokoju. (Ta osoba może być daleko ode mnie, nawet w innym kraju, ale dla ducha nie ma odległości w kilometrach. Jezus może w tej chwili skontaktować mojego ducha z duchem osoby, na której mi zależy. Można przez anioła stróża skontaktować się z duchem drugiego człowieka.) Podążaj do syna w duchu, kiedy jesteś   sama. W duchu proszę patrzeć mu w oczy i proszę powiedzieć: wybaczam ci. Duchu, zaprowadź mojego ducha i moją myśl do ducha mojego syna i chcę ci powiedzieć: Wybaczam ci to wszystko. Oto cztery kolejne etapy:

1. – Wybaczam ci!

2. – Ty wybacz mi, że (być może) nigdy z tobą nie pogadałam, że nigdy nie powiedziałam, że cię kocham, wybacz mi.

3. - Chcę cię kochać tak, jak Bóg. Nie już swoją miłością. Chcę cię kochać tak, jak Bóg.

4. Synku, (córko, mamo) dziękuję Bogu za ciebie.

Chcę cię kochać miłością Chrystusa - Boga i chcę dziękować Bogu za ciebie.

Nie modlić się za niego, tylko w duchu mu to mówić. Ale można też skierować podobne słowa do każdej osoby, która oddaliła się od nas i nie chce z nami kontaktu.

Finał tego przedziwnego kontaktu był taki, że po dwóch miesiącach syn przyjechał do matki i przeprosił.”

 

Wpis: 19 października godz. 9:35