niedziela, 23 października 2022

To musimy wiedzieć! Koniecznie!

 

Oto najlepsze i najbardziej wiarygodne świadectwo – jako poparcie słów zawartych w „Listach starego diabła do młodego”, a składa je sam demon imieniem Melid, zmuszony do tego przez włoskiego egzorcystę ks. Giuseppe Tomasellego. Oto fragment rozmowy:

Ks. Tomaselli: „Było to o godzinie szóstej rano, wstawałem z łóżka, wpadłeś do mojego pokoju rozwścieczony i złapałeś mnie za gardło. Chciałeś mnie wtedy udusić. Czułem twoje łapska na szyi i na innych częściach ciała. Walka była zaciekła…

Melid: Tak. Wygrałeś ty, ponieważ Chrystus dał ci broń, która jest silniejsza ode mnie. Jest to wezwanie Krwi Chrystusa, wezwanie, które nieprzerwanie powtarzasz podczas walki ze mną. (…)

Ks. Tomaselli: „Pod koniec lipca 1983 r. byłem w pensjonacie św. Klary we Fuggi. Wpadłeś wtedy do mojego pokoju i rzuciłeś granat. Dlaczego to zrobiłeś? Co to był za wybuch!

Demon Melid: Musiałem ci przeszkodzić, wtedy w Fuggi, ponieważ swoimi wieczornymi naukami wyrywałeś mi dusze, które już były moje, a one masowo wracały do Chrystusa. (…) Klecho, niewiele potrzeba, żeby to zrozumieć! Ty mnie dręczysz swoimi różnorodnymi działaniami ewangelizacyjnymi, a ja ci po prostu odpłacam. (…)

Ks. Tomaselli: „(…) Jestem marnym stworzeniem, ale jednocześnie Kapłanem i ministrem Boga. Przez autorytet Boży płynący z mojego kapłaństwa rozkazuję ci powiedzieć prawdę (…) Odnośnie do tych dobrych, zwycięskich w pokusach dusz, powiedz mi, czego najbardziej się w nich boisz i nienawidzisz?

Demon Melid: „Dwóch rzeczy: modlitwy i ucieczki od złych okazji.

Ks. Tomaselli: A dlaczego boisz się aż tak bardzo modlitwy?

Demon Melid: „Bo modlitwa jest pierwszym krokiem w stronę Boga, wysługuje liczne łaski i trudno jest mi przyciągnąć do siebie kogoś, kto dużo i wytrwale się modli. Wszyscy ci, którzy teraz znajdują się w piekle, nie modlili się, albo też modlili się mało i niedbale. W sposób szczególny nienawidzę modlitwy kierowanej do tej Kobiety, której imienia my, demony nigdy nie wymawiamy. Drugą rzeczą, której nienawidzę, jest ucieczka i pogardzanie złymi okazjami. Moi niewolnicy ze względu na nieczystość, nie tylko nie uciekają od pokus i złych okazji, ale sami poszukują i z pasją stwarzają coraz to nowe.”

Ks. Tomaselli: „… Liczy się to, aby przekonać dusze, że ty i demony istnieją i pracujecie niestrudzenie na zgubę dusz.”


Przytoczyłam fragment książeczki autorstwa ks. Giuseppe Tomasellego „Twarzą w twarz z demonem”. Publikacja ma imprimatur Kościoła (czyli pozwolenie na druk)

 

Wpis: 23 października godz. 9:35