Bardzo trudno sobie wyobrazić świętego
Michała Archanioła jako pokorną istotę! A jednak! Dzisiaj całe Niebo świętuje jego
uroczystość.
Może niełatwo nam pogodzić tę wielką
postać z pokorą, znamy go przecież jako odważnego wojownika z mieczem w ręce, stojącego
choćby u bram naszego parafialnego kościoła w Przeźmierowie. Wszędzie jest przedstawiany
jako potężny, silny i niezwyciężony. Heros, wojownik, bohater, mężny anioł, dzielny
mąż, nieustraszony rycerz… To wszystko prawda, ale… ten wielki okazał
niesamowitą, po ludzku nieprawdopodobną pokorę wobec Boga – Stwórcy!
Można by sobie w tym miejscu postawić pytanie,
czym jest właściwie pokora? Określeń, definicji pokory jest ogrom, ale wśród
nich jedna wyróżnia się w sposób szczególny! To wypełnienie woli Bożej, zgoda
na nią, podporządkowanie się woli Boga.
To stało się siłą świętego Michała
Archanioła! Pokonał niecnych przeciwników, którzy sprzeniewierzyli się woli
Stwórcy. Hasłem naczelnym Michała stało się przekonanie: „Któż jak Bóg!”
A ponieważ przyglądamy się świętym
pokornym patronom, spójrzmy dzisiaj na Michała i… rozważmy ten aspekt pokory. Nasuwa
się nieodparcie refleksja, że to właśnie ludzi pokornych Pan Jezus wywyższa, a
sprzeciwia się pysze wyrażanej w różny sposób. Zróbmy sobie w sercu rachunek
sumienia i baczniej niż zawsze – przyjrzyjmy się swojej pokorze…
Czy umiem i chcę przyjąć wolę Boga, wyrażoną
tak jasno w Dekalogu?
Czy umiem i chcę prosić Boga o pomoc,
gdy nie mogę unieść ciężaru życia, tego wszystkiego, co mnie spotyka?
Czy wszystko przypisuję sobie?
Wszystkie sukcesy, osiągnięcia, dokonania?
Warto - mało! - trzeba pamiętać, że za każdym
naszym sukcesem stoi Bóg – hojnie udzielający swojej pomocy. Świadomość, że nic
nie mogę sam(-a) z siebie, pozwala nam trwać w pokorze – pięknej cnocie. No i
we wdzięczności Stwórcy!
Wpis: 29 września godz. 9:00