piątek, 16 września 2022

Mój patron!

 

Kilka dni temu zaproponowałam, abyśmy poświęcili więcej uwagi naszemu patronowi, którego imię wybrali dla nas rodzice, a myśmy przyjęli je na Chrzcie Świętym. „Po drodze” Kościół obchodził ważne uroczystości, zatem dopiero dzisiaj rozpoczynamy nasze wspólne wspominanie świętych patronów. Zresztą nie tylko o wspominanie tu chodzi! Patron – to ważna postać w naszym życiu, został nam bowiem dany jako opiekun stróż, protektor przed tronem Bożym, mentor, wspomożyciel, obrońca, strażnik sprawujący opiekę, aktywator, opiekun, a nawet promotor naszych myśli i zamierzeń!

Celowo wymieniłam kilka określeń bliskoznacznych, abyśmy docenili wartość naszego patrona, który od dawna rezyduje w niebie.

O moim patronie św. Janie Chrzcicielu pisałam całkiem niedawno, 29 sierpnia, gdy Kościół obchodził uroczystość jego męczeńskiej śmierci.

Najpierw powtórzę kilka informacji z brewiarza: „Imię Jan jest pochodzenia hebrajskiego i oznacza tyle, co „Bóg jest łaskawy”. Jan Chrzciciel urodził się jako syn kapłana Zachariasza i Elżbiety (Łk 1, 5-80). Jego narodzenie z wcześniej bezpłodnej Elżbiety i szczególne posłannictwo zwiastował Zachariaszowi archanioł Gabriel. (…) Przy obrzezaniu otrzymał imię Jan, zgodnie z poleceniem anioła. (…) Poprzez swoją matkę, Elżbietę, Jan był krewnym Jezusa (Łk 1, 36). (…)

Po wczesnej śmierci rodziców będących już w wieku podeszłym, Jan pędził żywot anachorety, pustelnika. Kiedy miał już lat 30, wolno mu było według prawa występować publicznie i nauczać. Podjął to dzieło nad Jordanem, nad brodem w pobliżu Jerycha. (…)

Jako herold Mesjasza Jan podkreślał z naciskiem, że nie wystarczy przynależność do potomstwa Abrahama, ale trzeba czynić owoce pokuty, trzeba wewnętrznego przeobrażenia. Na znak skruchy i gotowości zmiany życia udzielał chrztu pokuty (Łk 3, 7-14; Mt 3, 7-10; Mk 1, 8). Garnęła się do niego "Jerozolima i cała Judea, i wszelka kraina wokół Jordanu" (Mt 3, 5; Mk 1, 5). Zaczęto nawet go pytać, czy przypadkiem on sam nie jest zapowiadanym Mesjaszem. Jan stanowczo rozwiewał wątpliwości twierdząc, że „Ten, który idzie za mną, mocniejszy jest ode mnie: ja nie jestem godzien nosić Mu sandałów. (Mt 3, 11) Na prośbę Chrystusa, który przybył nad Jordan, Jan udzielił Mu chrztu. Potem niejeden raz widział Chrystusa nad Jordanem i świadczył o Nim wobec tłumu: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata.” (J 1, 29. 36). (…)

Jezus wystawił Janowi świadectwo, jakiego żaden człowiek z Jego ust nie otrzymał: „Zaprawdę powiadam wam: „Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela.” (Mt 11, 7-11; Łk 7, 24-27)

Jan Chrzciciel jako jedyny wśród świętych Pańskich cieszy się takim przywilejem, iż obchodzi się jako uroczystość dzień jego narodzin. Ponadto w kalendarzu liturgicznym znajduje się także wspomnienie męczeńskiej śmierci św. Jana Chrzciciela, obchodzone 29 sierpnia.

W Janie Chrzcicielu uderza jego świętość, życie pełne ascezy i pokuty, siła charakteru, bezkompromisowość. Był pierwszym świętym czczonym w całym Kościele.”

To ostatnie zdanie jest dla nas wszystkich, którym patronuje św. Jan Chrzciciel, bardzo ważne! Bo oto właśnie chodzi, aby nasz święty patron był nam wzorem postępowania, kierunkowskazem w życiu, w postawie. Myślę, że koniecznie należy tu dodać jeszcze jedną bardzo ważną przymiot św. Jana Chrzciciela – odwagę w głoszeniu Chrystusa. Sobie i wszystkim Janom oraz Jankom życzę odwagi w przyznawaniu się do Chrystusa. I wewnętrznego przeobrażenia!

 

Wpis: 16 września godz.10:25