środa, 18 maja 2022

Oścień - a cóż to takiego?!

 

Oścień (inna nazwa: ość) – to rodzaj narzędzia w postaci ostrych stalowych widełek osadzonych na drewnianym trzonku; dawniej ościeniem zwano także spiczasty kij (kostur) do popędzania bydła. 2. znaczenie – to skaza fizyczna lub emocjonalna. Nas interesuje oczywiście to drugie znaczenie, mające charakter metaforyczny. A wypowiada je Paweł: "Aby nie wynosił mnie zbytnio ogrom objawień, dany mi został oścień dla ciała, wysłannik szatana, aby mnie policzkował". ( 2 Kor 12, 7)

Apostoł był świadomy swego wyróżnienia. Doświadczył spotkania ze zmartwychwstałym Panem Jezusem pod Damaszkiem, słyszał wyraźnie Jego słowa. Został obdarzony niezwykłymi przeżyciami oraz wielką mądrością. I oto wśród tych  doznań pojawiło się cierpienie w postaci tajemniczego  ościenia dla ciała. Był tego w pełni świadomy i kiedyś poprosił Boga o zabranie tej uciążliwej skazy, ale usłyszał: Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali.

Każdy z nas ma taki Pawłowy oścień. Każdy z nas ma swój dramat. Każdy z nas nosi w sobie oprócz tego, co raduje i uszczęśliwia, także to, co boli, dokucza, łamie, co powoduje niezadowolenie i próbuje odebrać radość życia.
    Miał to Apostoł. Miał to nawet Chrystus - chociażby to niepowodzenie w rodzinnym mieście, ale także inne bolesne doświadczenia ze strony faryzeuszów. Jakiś oścień mamy wszyscy. Mają go duchowni i wierni świeccy. Mają go bogaci i biedni, wykształceni i prości, młodzi i dorośli, wierzący i niewierzący.

Są ościenie z naszych rodzin, z naszego życia osobistego, zawodowego, sąsiedzkiego. Wystarczy zapytać: Co słychać?, Co nowego?, by dowiedzieć się, co jest owym ościeniem, powodującym ból, niepokój, smutek, co czyni uciążliwym codzienne życie.

Nie ma więc miejsca ani czasu bez duchowego czy materialnego bólu. Każdemu z nas towarzyszy jak cień, jakiś tajemniczy oścień. Może tym ościeniem jest twoja sąsiadka, kolega, koleżanka z pracy… Może jest nim twój mąż, twoja synowa, twoja żona czy twoje dziecko… Może tym ościeniem jest twoja nerwowość, wybuchowość, o której wiesz i której nie możesz pokonać. Może jest nim twój grzeszny nałóg, z którym już tyle razy usiłowałeś zerwać i dotąd się nie udało. Może jest nim niezrozumienie u twoich bliskich. A może i sam jesteś ościeniem dla twego ojca, matki, dla twojego pacjenta, ucznia, studenta, pracownika…

I co w tej sytuacji czynić?  Buntować się, przeklinać, rozpaczać, walczyć, smucić się, godzić się z losem? Trzeba nam wrócić do św. Pawła! Co on robił, gdzie szukał pomocy? Trzykrotnie - zwierza się Apostoł - prosiłem Pana, aby odszedł ode mnie oścień, lecz Pan mi powiedział:

Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali.

Wszystko to, co było tragiczne, co stanowiło oścień, co bolało i wyciskało łzy, to wszystko nadal boli i wyciska łzy, ale to wszystko ma już głęboki sens dzięki krzyżowi Chrystusa. Jest siłą oczyszczającą, która zmienia nasze wnętrze i przygotowuje na przyjęcie wspaniałego daru - mocy Chrystusa. I może im bardziej jakiś oścień wypala nas od wewnątrz, tym czystsze jest  nasze serce na przyjęcie mocy Chrystusowej. Im głębiej sięga oścień, tym pełniej wypełnia się moje wnętrze mocą z wysoka. A więc niepowodzenie, utrata, lęk, słabość, choroba, pokusa, opuszczenie czy nawet śmierć - to wszystko staje się narzędziem łaski, która pogłębia mnie, oczyszcza i przygotowuje dla mocy Chrystusowej. Im więcej tego w moim życiu, tym większa możliwość wypełnienia mnie mocą Chrystusa. A zatem mogę z całym przekonaniem powtórzyć dzisiaj za Apostołem jego końcowe słowa z fragmentu Listu: Będę się chełpił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa. Albowiem ilekroć niedomagam, tylekroć jestem mocny. (2 Kor 12, 9b, 10b).

Złóżmy te wszystkie ościenie przed Jezusem… Zawierzmy Mu na nowo. Pamiętajmy, że On czyni cuda i podaje rękę tym, którzy wierzą. Otwórzmy nasze niedomagania, ościenie na Jego moc. Nie wstydźmy się chlubić z naszych słabości, by zrobić miejsce w nas dla Jego mocy. Prośmy Maryję, by nam wyprosiła łaskę, byśmy mogli za Apostołem powtarzać w każdym czasie i w każdym miejscu słowa: Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia. 

 

Wpis: 18 maja godz. 9:40