czwartek, 12 maja 2022

O sztuce milczenia

 

Nie ma żadnej przesady w stwierdzeniu, że milczenie jest sztuką. Zwłaszcza - umiejętność zamilknięcia w odpowiedniej chwili. Nie jest to łatwe w obecnym, rozgadanym świecie. To prawda, że nie każdy z nas jest introwertykiem, który czerpie energię z własnego życia wewnętrznego i najlepiej czuje się w samotności. Jesteśmy różnymi ludźmi i bardzo różnie postrzegamy otaczający nas świat i ludzi, z którymi styka nas codzienność.

Ale warto mieć świadomość, że nie zawsze muszę uzewnętrzniać to wszystko, o czym myślę i co czuję, nie muszę ogłaszać całemu światu szczegółów swojego losu. A tak właśnie dzieje się aktualnie w świecie. Jesteśmy informowani o szczegółach życia celebrytów; dodajmy – szczegółach niekiedy bardzo intymnych. Pytam, po co i komu jest potrzebne takie obnażanie! Jak łatwo stracić twarz i szacunek.  

Temat milczenia jest bardzo rozległy, można go rozważać w różnych aspektach i na wielu płaszczyznach…

Często wracam do myśli św. Tomasza z Akwinu, która to myśl – być może – nie bardzo przystaje do powyższych refleksji, ale warto o niej pamiętać: „Zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji.” Dodam – mimo że pokusa wypowiadania się o wszystkim i na każdy temat jest wielka.

 

Wpis: 12 maja godz. 9:00