sobota, 13 listopada 2021

 

Właśnie na ekrany polskich kin wchodzi piękny film o św. Albercie – Adamie Chmielowskim „Nędzarz i madame”. Urzeczona postawą tego wielkiego Polaka, malarza i przede wszystkim – społecznika, który ukochał najuboższych – postanowiłam zamieścić przynajmniej kilkanaście jego myśli. Ufam, że i nam bardzo potrzebnych w życiu – zarówno duchowym, jak i codziennym. Wsłuchajmy się w ich treść i pokrzepmy serca!

*Po co się niepokoić, wszak Bóg w nas, a my w Nim, a poza tym wszystko takie mało znaczące.

  *Trzeba żyć pod okiem Pana Jezusa. Wystarczy jedno spojrzenie duszy na Niego, jedno słowo, myśl jak błyskawica, a to już jest modlitwa.

*Jaka modlitwa - taka doskonałość, jaka modlitwa - taki dzień cały. Na darmo usiłujemy postąpić przez inne środki, inne praktyki, inną drogą. Modlitwa jest warunkiem nawracania dusz. Bez modlitwy niepodobna wytrwać w powołaniu.

*Modlitwa nie zależy na uczuciach, na łzach, ale na sile woli w wykonywaniu woli Bożej.

*Praca codzienna z obowiązków stanu wynikająca może mieć wartość modlitwy, cnoty i przykładu zarazem, gdy pracujemy dlatego, że Pan Bóg chce, abyśmy pracowali na chleb, który nam daje.

*Dla zjednoczenia się z Bogiem, należy wszystko poświęcić.

*Zjednoczenie z Bogiem jest ważniejsze od wszelkich innych obowiązków, w nim jest najpewniejszy środek doprowadzenia wszystkiego ku dobremu. Modlić się, wierzyć nie wątpiąc. Św. Piotr począł tonąć, kiedy począł wątpić.

*Matkę Najświętszą obieram za opiekunkę w moich trudnościach. Chcę Ją czcić osobnym nabożeństwem przez cały ciąg życia i całą wieczność.