Wczoraj radość, dzisiaj zaduma. Zaduma nad
życiem, pamięć o naszych kochanych zmarłych, którzy jeszcze tak niedawno byli z
nami… Gdzie są? Właśnie odpowiedź na to pytanie jest dla nich najważniejsze,
ale również i dla nas, bo ogarniamy ich serdeczną modlitwą, prosząc Boga, by
jak najwcześniej przyjął ich przed swoje Najświętsze Oblicze.
Pierwotnie zamierzałam powspominać
moich bliskich, którzy już są po drugiej stronie, ale zmieniłam zdanie pod
wpływem usłyszanego dzisiaj kazania. Kapłan sprawujący Eucharystię, przywołał
Katarzynę ze Sieny, świętą stygmatyczkę, której Pan Jezus przekazał cenne słowa
o czyśćcu: „Dozwoliłem im, aby za waszym pośrednictwem, was, którzy jeszcze
trwacie przy życiu i macie sposobność do dobrych uczynków, poprzez jałmużnę,
nabożeństwa, post oraz modlitwy odprawiane w stanie łaski uświęcającej z
ufnością w Moje miłosierdzie, mógł być skrócony okres ich kary”.
To jest wskazanie dla nas wszystkich,
aby nieustannie, a zwłaszcza teraz, ogarniać dusze czyśćcowe gorącą modlitwą.
Nie tylko Katarzyna doświadczyła takiego głosu…
Wielką orędowniczką dusz czyśćcowych była
św. Brygida Szwedzka; poświęciła im nawet pokaźną książkę. Dusze często ją
odwiedzały, dziękując za modlitwy: „Odpłać (Jezu) stokrotnie naszym
dobroczyńcom, którzy skracają naszą drogę do bram Twej Boskiej światłości»”.
Wielkim wspomożycielem dusz czyśćcowych
był św. Ojciec Pio. Odwiedzały go bardzo często, prosząc o odprawienie Mszy św.,
o modlitwę.
Dołączmy do modlitw za zmarłych!
One czekają na nasze wsparcie, sami bowiem już nic dla siebie zrobić nie mogą. Natomiast
bardzo chętnie – odwdzięczając się za naszą pomoc – nam pomogą.
Wpis: 2 listopada godz. 10: