czwartek, 16 września 2021

Refleksje o przyjaźni

 

Są tematy ponadczasowe, wiecznie aktualne, które w jakiś sposób dotykają naszego życia na każdym jego etapie. Myślę, że należy do nich słowo „przyjaźń”, które to słowo wiele razy przewijało się w tym miejscu. Dlaczego zatem do niego  wracam? Bo z biegiem lat odkrywam coraz to inne aspekty przyjaźni, poszerza się krąg jej „właściwości”, dostrzegam coraz więcej jej przymiotów, niekoniecznie u siebie, ale u innych osób. I całe szczęście!

Pamiętam, że wiele lat temu napisałam, cytując Senekę, że przyjaciel wszystkich jest niczyim przyjacielem. To chyba prawda, ale w szczególnych przypadkach, natomiast warto przyjrzeć się przyjaźni, która ma wymiar Chrystusowy – taki najpełniejszy.

Jeszcze zrobię małą dygresję… Kiedyś usłyszałam słowa, zupełnie niepasujące do tej relacji: „Muszę się zaprzyjaźnić z tą osobą.” Podtekst był bardzo płytki, bo miał na celu dotarcie do małżonka tej osoby – właśnie poprzez tę „przyjaźń”. W przyjaźni nie ma przymusu! Jeżeli ma być prawdziwa, to jest szczera, bez jakiegokolwiek wyrachowania, bez oczekiwań, bezinteresowna, wierna, uczynna… Tę „listę” można znacznie poszerzyć poprzez swoje osobiste doświadczenia. Dobrze, jeśli jest dozgonna, choć niekoniecznie, ale na pewno powinna być  wzajemna. Ten ostatni warunek jest konieczny, bo jest logiczne, że nie możemy przyjaźnić się z kimś, kto nas nie chce z różnych powodów. Ma do tego prawo. Przyjaźń się nie narzuca swoją obecnością, jest cicha i skromna.

Użyję na koniec pewnej metafory, mianowicie, że przyjaźnią się pokrewne dusze, ludzie o podobnych poglądach, przekonaniach, ludzie, którzy podobnie myślą i czują, którzy „patrzą w tę samą stronę”; ludzie, z którymi można porozmawiać o wszystkim, co nas interesuje, ciekawi,  bo wiemy, że nas zrozumieją, nie wyśmieją, nie zazdroszczą nam najmniejszego sukcesu, a jeżeli poprosimy o radę, to na pewno ta rada będzie szczera i  stosowna do sytuacji. Ale to także ludzie, od których możemy oczekiwać mądrej krytyki, pozbawionej złośliwości.

Na tym oczywiście nie kończy się charakterystyka prawdziwej przyjaźni… Moje refleksje są oparte na osobistych przemyśleniach, doświadczeniach i obserwacji. Mogę tylko dodać, że mam prawdziwych przyjaciół. Wśród nich największym Przyjacielem jest Pan Jezus, a na ziemi garstka, wypróbowana w najtrudniejszych sytuacjach.

 

Wpis: 16 września godz. 10:05