Dzisiaj w naszej parafii - całodzienna
adoracja Najświętszego Sakramentu. Parafianie zmieniają się co godzinę i pełnią
honorową straż przy Chrystusie. To piękny czas! Sam na sam z Nim, naszym Panem.
O adoracji bardzo często mówiła św. Faustyna, podkreślając jej
wielkie znaczenie. Przed Panem Jezusem ukrytym w monstrancji pod postacią
białej Hostii, spędzała wiele godzin, rozważając Mękę Pańską. Warto wsłuchać się
w jej słowa, by zrozumieć wartość adoracji i jej znaczenia dla człowieka…
„Przypominam sobie, że najwięcej
światła otrzymałam w adoracjach, które odprawiałam codziennie przez pół godziny
przez cały Post przed Najświętszym Sakramentem leżąc krzyżem. W tym czasie
poznałam głębiej siebie i Boga. Miałam wiele przeszkód do odprawienia
takiej modlitwy, pomimo że miałam pozwolenie przełożonych. Niech dusza wie, że
aby się modlić i wytrwać w modlitwie, musi się uzbroić w cierpliwość i mężnie
pokonywać trudności zewnętrzne i wewnętrzne – trudności wewnętrzne:
zniechęcenie, oschłości, ociężałość, pokusy; zewnętrzne: wzgląd ludzki – i
uszanować chwile, które są przeznaczone na modlitwę. Sama tego doświadczyłam,
że jeżeli nie odprawiłam modlitwy w czasie dla niej przeznaczonym, później też
jej nie odprawiłam, bo mi obowiązki nie pozwoliły. (Dz. 147)
„Kiedy się pogrążam w Męce
Pańskiej, często widzę Pana Jezusa, jak po biczowaniu kaci zabrali
i zdjęli z Niego szatę własną, która już przywarła do ran; przy
zdejmowaniu odnowiły się rany Jego. Wtem zarzucono na Pana czerwony płaszcz,
brudny i poszarpany na odświeżone rany. Płaszcz ten zaledwie
w niektórych miejscach dosięgał kolan i kazano Panu usiąść na kawałku
belki, wtenczas spleciono koronę z cierni i ubrano głowę świętą
i podano trzcinę w rękę Jego i naśmiewali się z Niego
oddając Mu pokłony jako królowi, pluwali na Oblicze Jego, a inni brali
trzcinę i bili głowę Jego, a inni kułakami zadawali Mu boleść,
a inni zasłonili twarz Jego i bili Go pięściami; cicho znosił to
Jezus. Kto pojmie boleść Jego? Jezus miał wzrok spuszczony na ziemię, wyczułam,
co wówczas się działo w najsłodszym Sercu Jezusa. Niech każda dusza
rozważa, co Jezus cierpiał w tym momencie. Na wyścigi znieważali Pana.
Zastanawiałam się: skąd taka złość w człowieku? Spotkała się Miłość
i grzech. (Dz. 408)
Wpis: 21 września godz. 11:15