wtorek, 11 października 2016

Zaufaj Panu już dziś!

  Za oknem jesień z wszystkimi humorami i złymi nastrojami…  Po niebie snują się smętnie chmury w kolorze szaroburym, spada ciśnienie, a wraz z nim stan naszego ducha… Różne posępne myśli zatruwają radość życia…
Ale… przecież można w sobie wykrzesać odrobinę radości i ciepła, a myśli uczynić jaśniejsze! Może to, co powiem, niektórym wyda się naiwne, ale pozwolę sobie to jednak napisać: Jeżeli mamy Boga w sercu, to pokonamy przygnębienie; mając świadomość, że ON jest zawsze z nami… Ale czy jest? Czy chcę, aby naprawdę zamieszkał w moim sercu? Przecież to takie proste. A… jeżeli nie jest proste, to co wtedy? Jeżeli mam wielkie opory i dopada mnie niewiara? Jeżeli piętrzą się trudności, jeżeli choroba przykuła do łóżka na długie dni, miesiące, a może nawet i lata, to co wtedy?
Bardzo łatwo powiedzieć Jezu, ufam Tobie!, gdy w miarę spokojnie kroczymy przez życie, gdy wszystko układa się bez nadzwyczajnych wydarzeń. A jeżeli się nie układa?
Nie czuję się upoważniona do udzielania jakichkolwiek rad, wskazówek, pouczeń… Jednak mam wewnętrzne przekonanie, że Pan Jezus nigdy nie zostawia nas samych. Każdy z nas przechodzi pewnego rodzaju krzyżową drogę życia; przybiera ona różne formy. Wiemy, wiemy…
„Zaufaj Panu już dziś” – śpiewa młodzieżowy zespół. Słowa umieszczone na obrazie Pana Jezusa Miłosiernego – Jezu, ufam Tobie!  - mają wielką moc. Przekonaj się! Jego obecność w tym małym białym kawałku Chleba da Ci siłę!
Sursum corda! Mimo wszystko i wbrew złu!

Wpis: 11 października g. 11:50