niedziela, 30 października 2016

W rocznicę poświęcenia naszej świątyni

Wkrótce minie pięć lat od wpisu, który zatytułowałam „Kościół moim domem”. Dzisiaj, w rocznicę poświęcenia naszej świątyni, pragnę przywołać pewne myśli, które wtedy przekazałam,  są bowiem nadal aktualne. Upewniła mnie w tym bardzo piękna homilia, która została dzisiaj wygłoszona przez kapłana podczas Mszy św.
Oto garść moich refleksji…
Kościół stał się moim drugim domem! Nie ma w tym stwierdzeniu żadnej przesady! To tylko potwierdzenie ważnej myśli, która towarzyszy mi każdego dnia.
Kocham mój i zarazem Twój - nasz kościół – dom Boży! To przecież tutaj podążam codziennie z wielką radością – na przekór złej aurze i innym przeciwnościom.
Tutaj mam od lat „swoje” miejsce, z którego widzę tylko ołtarz i kapłana, sprawującego Mszę św.
Tutaj z miłością wpatruję się w mały „domek”, przed którym pali się wieczna lampka, sygnalizująca obecność Chrystusa…
Tutaj klęczę przed rozpoczęciem Mszy św. i rozmawiam sobie z Jezusem, powierzając Mu swe radości i troski, jak najlepszemu Przyjacielowi…
Tutaj spotykam żywego Jezusa i przyjmuję Go codziennie do serca…
Tutaj odmawiam mój ukochany Różaniec…
Tutaj oczyszczam swą duszę, klęcząc przy konfesjonale…
Tutaj wsłuchuję się z uwagą w słowo Boże, krzepiąc swą duszę…
Tutaj przeżywam najpiękniejsze chwile, wpatrując się w oblicze Jezusa wiszącego na krzyżu…
Tutaj rodzą się dobre i mądre myśli…
Tutaj doznaję pokrzepienia, radości i oczyszczenia…
Czyż trzeba więcej, aby kościół nazwać moim domem?
Kościół jest moim domem! Wiem to z całą pewnością!
Dzięki Ci, Panie, że dałeś mi odwagę, aby to powiedzieć!

Wpis: 30 października g. 11:50