środa, 17 sierpnia 2016

Umarłem? Byłem martwy 15 minut!

Wczoraj natknęłam się (przypadkowo!?) na niezwykły film dokumentalny, którego bohaterem jest Ian McCormac, wtedy dwudziestosześcioletni człowiek, używający pełni życia na różnych płaszczyznach…  Nurkował nocą wraz z przyjaciółmi  w pobliżu wyspy Mauritius. W pewnym momencie został śmiertelnie ukąszony przez jadowitą meduzę o nazwie Osa Morska. Film jest przejmujący – opowiada o walce młodego człowieka o życie. Lekarze uznali go za klinicznie martwego, bo jad bardzo szybko rozprzestrzenił się po całym ciele. Tymczasem  Bóg dał mu możliwość powrotu do życia!!! Bóg spotkał się z człowiekiem, okazując mu bezmiar Swego miłosierdzia! Ian z wdzięcznością opowiada o tym niezwykłym zdarzeniu  i o zbawczej łasce Pana Jezusa Chrystusa.
Oto fragment: „Pomyślałem: oni myślą, że umarłem. Istotnie, byłem martwy przez około 15 minut. Gdzie byłem przez ten czas? Czy naprawdę widziałem Boga? Musiałem uporządkować swoje myśli. Jeżeli to wszystko, co widziałem, było prawdą, moje życie musi się diametralnie zmienić. Przypomniałem sobie z mojego doświadczenia ratowniczego, że człowiek przywrócony do życia, po 6 minutach trwania w śmierci klinicznej, pozostaje sparaliżowany do końca życia. A u mnie trwało to aż 15 minut! Pomyślałem - nie chcę spędzić reszty życia jako sparaliżowany.
    Zacząłem się modlić: Boże. jeśli pozwoliłeś mi wrócić na ziemię, przywróć mi zdolność poruszania się. Modląc się tak, zacząłem odczuwać, jak górna część ciała rozgrzewa się. Zacząłem odzyskiwać czucie w górnej części ciała, podczas gdy dolna część pozostawała jednak dalej sparaliżowana. Modliłem się więc dalej i odczuwałem, jak wraca mi czucie w dolnej części ciała. Nie czułem jednak żadnego bólu. Dopiero po dłuższym okresie czasu odczułem po raz pierwszy ból, gdy lekarz wbijał igłę w moją żyłę, by podać mi kolejną porcję kroplówki. Odczułem także ból w stopach. Usiadłem i zacząłem badać moje ciało sprawdzając, czy mogę się poruszać. Poruszałem się! Poczułem się ogromnie wyczerpany, ale bałem się zasnąć. Nie chciałem znowu gdzieś odpłynąć. Powoli, ostrożnie, zamknąłem jednak oczy i po chwili zapadłem w głęboki, długi sen. Gdy obudziłem się, spostrzegłem, że zabrano mi kroplówkę, a na stoliku obok mojego łóżka leżała kromka chleba. Uświadomiłem sobie, że zostałem całkowicie uzdrowiony - będę żył!
A co z rajem? Zawróciłem sprzed jego bram, aby powiedzieć ludziom o Bogu, by powiedzieć wam o tym wszystkim, co wtedy zobaczyłem. Uczynię wszystko, aby przez resztę darowanego mi życia wypełniać Bożą wolę tak, bym znowu kiedyś mógł tam wrócić, bym mógł znaleźć się w raju.  I wy, jeżeli wyznacie swoje grzechy, jeżeli oddacie się Chrystusowi, będziecie mogli kiedyś trafić do raju. Tam jest wspaniale - zapewniam was! (…) Zrozumiałem, że muszę odtąd patrzeć na wszystko oczyma Jezusa. Zacząłem się modlić: Panie Jezu, spraw, bym mógł odtąd patrzeć Twoimi oczyma. Chcę zanieść ludziom Twoją miłość. Chcę widzieć świat tak, jak Ty go widzisz z perspektywy wieczności.”
Ian McCormack  (Nowa Zelandia) http://www.aglimpseofeternity.org

Wpis: 17 sierpnia g. 9:30