Chyba każdy z nas jako homo sapiens
pragnie coś zmienić w swoim życiu. Nie idzie tutaj o nabywanie coraz bardziej
doskonałych dóbr materialnych, ale o zmianę, która uczyni nas lepszym
człowiekiem – przynajmniej we własnych oczach. To bardzo ważne, aby w miarę
dobrze myśleć o sobie, o swoich relacjach z bliźnimi, o swoim godziwym życiu… W
tym mieści się pragnienie pokonywania samego siebie – tego wszystkiego, co stoi
na przeszkodzie stawania się dobrym człowiekiem.
Może warto zastanowić się nad konkretnymi krokami, które można poczynić. Mój śp. Ojciec, do którego tak często się odwołuję – wcześnie wstawał, uważał bowiem, że dzień jest wtedy dłuższy, a myśli o świcie - jaśniejsze. Warto sobie narzucić konkretny plan dnia, w którym najważniejsze miejsce zajmuje BÓG. Z Jego pomocą znajdzie się na wszystko czas – zgodnie ze wskazaniami Koheleta:
Może warto zastanowić się nad konkretnymi krokami, które można poczynić. Mój śp. Ojciec, do którego tak często się odwołuję – wcześnie wstawał, uważał bowiem, że dzień jest wtedy dłuższy, a myśli o świcie - jaśniejsze. Warto sobie narzucić konkretny plan dnia, w którym najważniejsze miejsce zajmuje BÓG. Z Jego pomocą znajdzie się na wszystko czas – zgodnie ze wskazaniami Koheleta:
Wszystko
ma swój czas,
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem:
Jest czas rodzenia i czas umierania,
czas sadzenia i czas wyrywania tego,
co
zasadzono, (…)
czas
milczenia i czas mówienia, (…)
Przyjrzałem
się pracy,
jaką Bóg
obarczył ludzi,
by się nią trudzili.
Uczynił wszystko pięknie w swoim czasie (…)
Poznałem, że dla niego nic lepszego,
niż cieszyć się i o to dbać,
by szczęścia zaznać w swym życiu.
Bo też, że człowiek je i pije,
i cieszy się szczęściem
przy całym
swym trudzie -
to wszystko dar Boży. (…)
Zarówno sprawiedliwego jak i bezbożnego
będzie sądził Bóg:
na każdą bowiem sprawę i na każdy czyn
jest czas wyznaczony.”
Do tych wskazań, uświęconych powagą i
mądrością Pisma Świętego dodałabym bardzo cenne, choć bardziej przyziemne –
niedawno usłyszane wskazanie Franciszka, które chyba już na stałe weszło do naszego
słownika: „Nie bądźcie ludźmi kanapowymi!” To bardzo szerokie pojęcie,
skierowane nie tylko do młodego pokolenia, ale do każdego z nas. Kanapa –
symbol wygody, a może i lenistwa, bo jakże czasami trudno się podnieść,
„odkleić” oczy od telewizora, Internetu, oderwać od spraw nieważnych - do
jakiegokolwiek działania, choćby drobnego uczynku…
Powyższe słowa są refleksją przede
wszystkim nad moim własnym życiem, bo czasami bardzo trudno pokonać samą
siebie!!!
Wpis:
20 sierpnia g: 9:45