„Pozostawać w małości i konkretnie
wypełniać codzienność!” Przecież to takie proste! Myślę jednak, że tylko pozornie.
Robimy bowiem wiele rzeczy, pochłania nas praca, najróżniejsze obowiązki, ale
istotne jest pytanie, jak to traktujemy… Czy z musu, z konieczności, z niechęcią,
byle jak? Czy w codziennej bieganinie, szarzyźnie życia potrafimy (i chcemy)
odnaleźć twórczą radość? Drugiego człowieka? Czas dla Pana Boga? Proste
pytania, ale trudna odpowiedź! Bo życie nie jest łatwe! Wszyscy tęsknimy do
radości, miłych relacji z drugim człowiekiem, do tego, aby zobaczono w nas
wartości, doceniono nasze wysiłki, trud pracy…
To wszystko działa w dwie strony! Jeżeli
przekazuję uśmiech, to otrzymam go od bliźniego, jeżeli wyciągnę przyjaźnie
rękę do drugiego człowieka, to on to odwzajemni… Jeżeli pani doktor, którą znam,
uśmiecha się do każdego chorego, to każdy z nich czuje się znacznie lepiej i z ogromną
wdzięcznością uśmiech odwzajemni… Przykłady można mnożyć – na różnych płaszczyznach…
Mój śp. Ojciec często mi powtarzał: „Trudniej
dzień przeżyć, niż napisać księgę!” Trudno, ale warto się postarać, aby ten
dzień, który przed nami, przeżyć pięknie!
Dzisiaj będzie dobry dzień – dla każdego
z nas! Uśmiechnij się!
Wpis:
11 sierpnia g. 9:00