sobota, 6 sierpnia 2016

Nieść radość...

Franciszek pokazał się nam jako piewca radości, ale zarazem siewca radości. Przecież wszystkim udzieliła się promieniująca z niego RADOŚĆ, której źródłem jest sam Bóg. Człowiek wierzący jest radosny, bo wie, jest o tym głęboko przekonany, że w życiowej drodze – jakakolwiek ona jest – towarzyszy mu Chrystus. Nie tylko towarzyszy, ale uczestniczy w jego mozole, w trudnym podążaniu wśród życiowych zakrętów.
„Napełnijcie się entuzjazmem wiary” – wołał Papież. „Smutek jest wirusem (…) Najważniejsza jest radość w sercu.”    
„Aby iść śladami Chrystusa, współczesny apostoł nie potrzebuje nic reformować, ani tym bardziej odcinać się od otaczającej go rzeczywistości. Wystarczy mu postępować, jak pierwsi chrześcijanie, ożywiając otoczenie.
Ty, który żyjesz pośród świata, który jesteś jednym obywatelem więcej w kontakcie z ludźmi, o których mówią, że są dobrzy lub źli, winieneś odczuwać stałe pragnienie niesienia ludziom radości, która cię napełnia, ponieważ jesteś chrześcijaninem.
Kochaj i szanuj normy uczciwego życia i nie miej wątpliwości, że twoje lojalne pełnienie obowiązku również przyczyni się do tego, że inni odkryją uczciwość chrześcijańską - owoc Bożej miłości -  i spotkają się z Bogiem.” Josemaria Escriva

Wpis: 6 sierpnia g. 10:50