Papież Franciszek pozostawił po sobie
nie tylko dobre wspomnienie, wielką życzliwość słuchaczy, radość z jego obecności,
ale przede wszystkim wielopoziomowe przesłanie, które na pewno okaże się bardzo
pomocne w naszym życiu. Adresatem byli głównie ludzie młodzi, przeżywający
swoje Światowe Dni, ale – jestem przekonana! – każdy z nas, niezależnie od wieku, mógł zaczerpnąć i przenieść coś dobrego
do swojego życia. Franciszek w zasadzie nie powiedział niczego nowego, czego byśmy
już nie znali! On – mocą Ducha Świętego odświeżył odwieczne Boże prawdy, przypomniał
światu o miłosierdziu Boga, KTÓRY JEST, KTÓRY NAS KOCHA I KTÓRY NIEUSTANNIE WYCIĄGA
PRZYJAŹNIE RĘKĘ DO KAŻDEGO CZŁOWIEKA.
„Jezus mówi do każdego człowieka po
imieniu, pragnie przybliżyć się do życia każdego człowieka.”
Czyż to nie jest piękne i zarazem
bardzo krzepiące, że Jezus mnie zna, zna moje imię, moje życie z wszystkimi
problemami, wie o moich radościach, raduje się nimi i smuci, gdy jest mi
ciężko… Pragnie mi – i Tobie, każdemu z nas! – pomóc, zaradzić, podźwignąć…
Wystarczy spełnić tylko jeden warunek: zaufać MU bezgranicznie, nawet wtedy, gdy
wszystko się wali i wydaje beznadziejne! On się zatroszczy! Na pewno! Trzeba
tylko zmienić kierunek myślenia!
Wpis: 3 sierpnia g. 9:10