piątek, 5 sierpnia 2016

Test odwagi

Inspiracją do zrobienia sobie takiego testu są oczywiście słowa Ojca Świętego Franciszka. Ciągle jeszcze do nich wracam… Myślę, że nie tylko ja, bo brzmiały mocno i zdecydowanie, a równocześnie jakby z miłością ojca do swoich dzieci. Myślę, że – w kontekście jego słów - przynajmniej od czasu do czasu warto sobie zrobić test odwagi. Jest to i łatwe, i trudne zarazem… Bo - wprawdzie tylko przed sobą, ale jednak – trzeba się przyznać do swoich braków, małości, braku odwagi, (żeby nie powiedzieć – tchórzostwa!), który często maskujemy nadmierną pewnością siebie. Podziwiamy odważnych, przypisując im bohaterstwo… Ale czy wiemy, ile w nas – w tobie i we mnie – jest tegoż bohaterstwa? Bo – prawdę mówiąc – niekiedy bohaterstwa wymaga opowiedzenie się po stronie prawdy, stanięcie choćby w obronie konkretnego człowieka, w tym również kapłanów, na których tak chętnie „wiesza się” zasłyszane plotki. Bywa, że są one prawdą, ale czy dotyczą wszystkich? Oto pytanie!  
Myślę, że najważniejsze pytanie o swoją odwagę dotyczy wiary. Franciszek dodał nam odwagi, wielki aplauz dla jego słów był tego potwierdzeniem. Zatem zapytajmy jego słowami: Czy umiem (i chcę!) iść pod prąd wbrew wszystkiemu, wbrew trudnym sytuacjom? Czy umiem przyznać się do Pana Boga – zawsze, w każdym środowisku?
Apel do nas wszystkich dodaje odwagi, takiej prawdziwej, autentycznej: „Nie bójcie się! Dajcie się prowadzić Jezusowi!”

Wpis: 5 sierpnia g. 9:00