U progu Nowego
Roku robimy najróżniejsze postanowienia… Nic dziwnego i całe szczęście!
Przecież ciągle zmagamy się ze złem, które zakorzeniło się w naszej duszy i
nieustannie zamierzamy stawać się lepszym człowiekiem, lepszym od samego siebie
– samej siebie! Nie jest to wcale takie łatwe! Na pewno z pomocą przybywa nam
sam Chrystus! W jaki sposób? Przede wszystkim poprzez swoją obecność w małym
kawałku Chleba;
poprzez dobre
natchnienia – trzeba je tylko chcieć odczytać i wsłuchać się w nie;
dzięki dobremu
przykładowi osób znacznie od nas lepszych, mądrzejszych, niekiedy nawet –
świętych…
Tyle nieraz w
nas buntu, niezgody na to, co nas spotyka, tyle hałasu…
Wszystko trzeba
przyjąć! – powtarza ktoś, kto jest dla mnie wielkim autorytetem, może nawet
największym…
Wszystko
przyjąć… Na pewno nie jest to łatwe ani specjalnie miłe! Bo każdy z nas pragnie
usłyszeć dobre, przyjazne słowo… Czasem może nawet jakieś małe pochlebstwo, bo
to nas „podnosi”… Nie lubimy słów krytyki, bolą i ranią słowa trudne do
przyjęcia… Bywają też sytuacje trudne do przyjęcia, ale… musimy sobie z nimi
radzić… - czy tego chcemy, czy nie chcemy!
Zatem…
może rzeczywiście wszystko trzeba przyjąć!? Na przykład – co?
Właśnie tę
krytykę…
Słowa trudnej
prawdy od drugiego człowieka…
Także słowo
bolesne…
Trudności
życiowe (bo – paradoksalnie! - nas ubogacają i czynią silniejszymi!)
Złość drugiego
człowieka…
Niezasłużoną
naganę…
Niespodziewaną
reprymendę…
Dezaprobatę ze
strony osób, od których najmniej tego się spodziewamy…
Odrzucenie…
Porażkę i
upokorzenie…
Brak
zaufania od ludzi, których uważamy za przyjaciół...
Brak miłości ze
strony bliźniego…
Także… swój
wiek, choć to bardzo niewygodne, zwłaszcza, gdy się czuje młodszym o
dwadzieścia lat…
To wszystko uczy nas pokory –
trudnej i niekiedy – zdaje się – nieosiągalnej! Ale… jednak możliwej!!!!!!!
To prawda, że już o tym pisałam –
dokładnie cztery lata temu! Ale uważam, że to wszystko jest ciągle aktualne – przynajmniej
dla mnie, bo do doskonałości jeszcze nam bardzo daleko! Mi na pewno!
Wpis: 6 stycznia g. 12:30