niedziela, 17 stycznia 2016

Myśli niepoukładane, ale ważne…


A zaczerpnięte z różnych homilii, kapłańskich wskazań, przemyślane i zaakceptowane. Bo zauważcie sami, jak głęboki sens mają na przykład słowa: Wszystko, co nas spotyka, przygotowuje nas do czegoś! Przecież na ścieżce swojego życia doświadczamy wielu zdarzeń, nie wszystkie jesteśmy w stanie przewidzieć. Najczęściej są to wielkie niewiadome, które niekiedy potrafią nami wstrząsnąć tak mocno, że trudno zachować równowagę ducha. Najchętniej przyjmujemy radości, ale myślę, że nie docenilibyśmy ich wielkiego znaczenia, gdy nie przeplatały się ze smutkami! Zatem – do czego przygotowują nas najróżniejsze smutne doświadczenia? Myślę, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Każde życie jest inne. I wydaje się aż nieprawdopodobne, że Pan Bóg w swej mądrości zaplanował każdemu z nas inne koleje żywota. Wystarczy się rozejrzeć choćby po najbliższych, znajomych nam ludziach.
Wracając do meritum… Wszystko, co nas spotyka, może służyć dobru. Nie znajdziemy odpowiedzi na wszystkie pytania, zwłaszcza te najtrudniejsze! I dlatego często pytamy: Dlaczego ja? Dlaczego właśnie mnie to spotyka? Odpowiedź przyjdzie niebawem, a może dopiero za wiele lat…
Przede wszystkim jednak należy pamiętać, że nasze cierpienie nigdy nie idzie na marne. Często bywa tak, że gdy przechodzimy trudne chwile, zapominamy, że Pan Bóg w ten sposób przemawia do nas. Nie tylko przemawia, ale jest z nami, współczuje nam i pragnie pomóc.
Dzisiaj usłyszałam od znajomego piękne słowa, które przecież znam, ale jakże trudno je niekiedy zastosować w życiu: Jeśli przyjmujemy od Boga dobro, to dlaczego nie mielibyśmy przyjąć zła? Te słowa wypowiada Hiob, człowiek szlachetny i sprawiedliwy, którego Bóg doświadcza niebywałym nieszczęściem, bo traci absolutnie wszystko – dzieci, majątek, ludzki szacunek i zdrowie. Ale mimo to nie oskarża Boga, jest Mu cały czas wierny, pobożny, szukający prawdy o Nim i Jego wyroku.
Hiob jest archetypem człowieka niewinnego, cierpiącego niezasłużenie. Ale równocześnie – wzorem, który bezgranicznie zaufał Bogu.
Wpis: 17 stycznia g. 13:37