Jak
nietrudno zauważyć, często odwołuję się do Ks. Jana Twardowskiego. Kocham
bowiem jego poezję, w której tyle szczerego zachwytu dla przyrody, dla każdego
ptaszka, gałązki, nawet zielonego listka… We wszystkim umiał dostrzec wielkość
i piękno Boga!
Cenię myśli Ks. Jana na różne tematy związane z życiem. Czerpię z nich i… uczę się. Myślę
bowiem, że nauki czas nigdy nie mija. Jesteśmy ciągle w drodze – nigdy doskonali,
wręcz przeciwnie – nieustannie się formujemy. Nikt z nas nie ma gotowej recepty
na przeżycie ziemskiej wędrówki, ale na pewno może się postarać, aby była ona
piękna, radosna, mądra i godna… I tego właśnie uczy nas Ks. Twardowski. Choćby
taka myśl: Jeżeli nie umiemy zachwycić się drobiazgiem, to nie dostrzeżemy
wielkich rzeczy! Też tak uważam, bo wielką rzeczą może być właśnie drobiazg; ważne,
aby docenić jego wartość. Pytacie o przykład? Proszę bardzo! Taki zwyczajny uśmiech,
a ile niesie dobra, życzliwości, radości, przyjaźni… To przesłanie i sygnał:
Lubię Cię, Człowieku!
I taki sygnał wysyłam do Wszystkich, którzy
siedzicie po drugiej stronie – niezależnie od tego, gdzie mieszkacie!
Wpis: 27 stycznia g. 10:30