Co można napisać w szarobury dzień, gdy
chmury zasnuły niebo tak skutecznie, że słońca nie widać, a ziemia pokryta ni
to śniegiem, ni to lodem; cały świat pogrążył się we łzach deszczu i… wysyła tęskne
myśli ku wiośnie. Poeci młodopolscy przy takiej aurze popadali w melancholię i
rozpacz, snując smutne refleksje o życiu… A my? Czy pozwolimy ponieść się złym
nastrojom, wywołanym przez kapryśną pogodę? Spróbujmy choć na chwilę (a może i dłużej)
oderwać się od tego, co nas niepokoi i męczy. Pozwólmy się ponieść skrzydłom
wyobraźni i poszybujmy wysoko, wysoko ku niebu, gdzie wszystko piękne, jasne,
słoneczne… Zapatrzeni w błękit niebios, uwierzmy, że
gdy tylko słonko wyjrzy zza
chmur,
gdy
rozjaśni obłoki
i
pomaluje różową farbą,
gdy
kos zaśpiewa hymn uwielbienia
na
cześć Pana,
gdy
gromada wróbli zaćwierka od rana…
Gdy
porannym pacierzem pochwalisz Boga,
gdy
powierzysz Mu troski,
i
ufnie spojrzysz w przyjazne oczy,
radośniejsza
stanie się droga
każdego
dnia…
Wpis: 11 stycznia g. 10:45