Dwa lata temu wspominałam w tym
miejscu pewne miasteczko o nazwie Ludbreg,
leżący na trasie pielgrzymki do Medjugorja… Rozsławił je cud przemiany
wina w Krew Pana Jezusa, cud, który miał miejsce w początkach XV wieku, a
zdarzył się w znajdującym się tu kościele. Nad głównym ołtarzem widnieje
malowidło oraz napis, dokumentujący cud przemiany wina w Krew Jezusa –
poświadczony przez papieża Leona X.
Otóż w 1411
roku kapłan, sprawujący Mszę św., zwątpił w prawdziwość przeistoczenia; w
odpowiedzi Bóg ukazał mu zamiast wina – krew. Przerażony ukrył ją i miejsce to
zamurował. Dopiero na łożu śmierci wyznał ukrywaną prawdę. Naczynie z krwią
zostało przewiezione do Rzymu – dla zbadania cudu. W 1513 roku papież Leon X
potwierdził cud i zezwolił na kult relikwii Krwi Chrystusa. Na początku XVIII
wieku Eleonora Strattman ufundowała drogocenną monstrancję, w której
umieszczono Najświętszą Krew. Dotąd jest ona w niezmienionej postaci! Podobny
cud zdarzył się w Lanciano, miejscowości leżącej na szlaku włoskich wojaży.
Ludbreg jest mniej znany, ale równie ważny ze względu na cud przeistoczenia.
Cuda, jakie się
zdarzyły za wstawiennictwem Najświętszej Krwi, zostały wpisane w tzw. Liber
miraculorum – księdze cudów.
A oto garść wspomnień z tamtych
chwil… Wpatrujemy się w monstrancję, w której od wieków jest umieszczone
cudownie przemienione wino w Krew Chrystusa. Po Mszy św. ks. Darek błogosławi
każdego z nas Krwią Chrystusa. Kolejno klękamy przed ołtarzem; w wielkim
skupieniu i z przejęciem wpatrujemy się w Najświętszą Krew. TAK!!! To prawdziwa
krew – taka, jaką widzimy w probówkach laboratoryjnych.
Boże mój! Dziękuję Ci za to, że
my, pątnicy, możemy dostąpić łaski błogosławieństwa Krwią Chrystusa! Błogosław,
nas, Święta Krwi, obmyj nas z wszystkiego, co nie pozwala zbliżyć się do Boga,
obmyj naszych bliskich, uświęć nas i nasze rodziny, naszych przyjaciół i
wrogów!