czwartek, 11 września 2014

Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj…

W tej prośbie zawiera się wszystko, czego potrzebujemy podczas ziemskiego życia – to, co niezbędne jest dla egzystencji cielesnej: pożywienie, zdrowie, odzienie, rzeczy materialne oraz wołanie o pomoc. (…) Jednakże ufność w Bożą Opatrzność jest całkowicie nie do pogodzenia z niepokojem o przyszłość i nieuporządkowanym pragnieniem posiadania dóbr doczesnych. (…) Gdy w Modlitwie Pańskiej mówimy „dziś”, jest to dla nas nauka, by troszczyć się jedynie o dzień, który właśnie mija, żeby nie tworzyć prognoz na całe życie, byśmy nie tracili energii na zamartwianie się o przyszłość. Dlatego też Pan radzi: „Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy.” (Mt 6,34) Jest to zachęta do pełnego oddania się Bogu, abyśmy wszyscy jako chrześcijanie kochali i praktykowali ubóstwo duchowe. (…) Jeśli będziemy praktykować ubóstwo duchowe, unikniemy „tego nieszczęsnego niewolnictwa, w które tak wielu wpada, zapominając o godności dzieci Bożych i troszcząc się o jutro czy o przyszłość, której być może nigdy nie zobaczą.” (Św. Josemaria Escriva)
Ponieważ „nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych”, zgodnie z zachętą Jezusa należy także prosić o pożywienie dla rozumu. „Prawdziwym chlebem jest chleb, który karmi prawdziwego człowieka, stworzonego na obraz Boży, a ten, kto spożywa ten chleb, upodabnia się również do Stwórcy.” (Orygenes, Traktat o modlitwie)
A św. Augustyn podkreśla, że „chleb powszedni to również słuchanie słowa Bożego i śpiewanie hymnów. Wszystko, czego potrzebujemy w naszej pielgrzymce.”
Prośba o chleb powszedni w oczywisty sposób odnosi się do pokarmu eucharystycznego. „Chlebem Życia jest Chrystus.” (św. Cyprian)
Komunia święta jest nam udzielana nie jako nagroda za posiadane cnoty, ale jako pożywienie niezbędne do utrzymania i rozwijania w sobie życia nadprzyrodzonego. (Z książki Javiera Echevarria Żyć Mszą świętą)