sobota, 23 listopada 2013

Refleksje młodzieży o dojrzałości w wierze

Dla mnie dojrzałość wiary równa się całkowitemu zawierzeniu miłości, jaką ma Pan Bóg ku nam. To przyjęcie pewnych prawd danych przez Pana Boga, ale też i relacja osobowa, dialog. Jest kategorycznym przeciwieństwem bałwochwalstwa.
Natomiast człowiek dojrzały w wierze - to ten, który budując na fundamencie spotkania z Żywym Bogiem, nabiera dystansu do szarej rzeczywistości i nie ulega codzienności tego świata. Nie wstydzi się prawdy, słabości. Umiejętnie łączy ze sobą wszystkie zmysły jakie posiada tak, aby rozum górował nad emocjami. Renata
*

Czy ktoś ze zwykłych śmiertelników może o sobie powiedzieć, że jest dojrzały w wierze? Chyba nie, bo dojrzewanie jest procesem ciągłym, nieustannym… Andrzej, Niemcy
 
*

 
Jak to dobrze, że znalazło się na twoim blogu pytanie o dojrzałość wiary! Nigdy się nad tym nie zastanawiałem, teraz wiem, że powinienem! Dojrzałość – to proces skończony – tak jak dojrzał owoc. Czy zatem jestem już tym dojrzałym owocem? Na pewno jeszcze nie! Ciągle dojrzewam. A nieraz mam poważne wątpliwości i pytam, czy jestem dobrym katolikiem? ???
 
*

 

Jak się rozmawia o dojrzałości wierze, to należy zacząć od tego, że wiara jest łaską, którą posiadamy od Pana Boga. Człowiek wierzący – to osoba, która nie tylko chodzi do kościoła, ale osoba, która nie wstydzi się swojej wiary, która ewangelizuje swoją postawą i która w najbardziej trudnych sytuacjach umie stawić czoła różnym wyzwaniom.
Człowiek dojrzały w wierze nie może się jej wstydzić! Jest osobą radosną, pełną pokoju i wrażliwego serca. Szczególnie młodzi powinni pokazywać światu, że to oni idą za Chrystusem, muszą umieć dostrzegać sytuacje, które są błogosławieństwem i rozumieć, że to wszystko jest ukierunkowane przez Boga.
Droga, którą podążamy, zawsze musi wracać na odpowiedni poziom.
Człowiek wiary jest odważny, silny, nie boi się wyszydzenia. Bartosz