sobota, 16 listopada 2013

Trzecia część refleksji o wierze

Człowiek dojrzały w wierze to człowiek, który na podstawie więzi łączącej go z Bogiem, rozmowy z Nim, uczestnictwa w  Eucharystii i innych nabożeństwach, potrafi czerpać siłę do samodzielnego aktywnego życia z pożytkiem dla siebie, bliźnich i  Kościoła. Dąży do tego, aby wszystkim nam żyło się lepiej. Abyśmy wszyscy dojrzewali w wierze. Ma siłę przeciwstawić się temu, co nie jest zgodne z naszą wiarą i odwagę w wyrażaniu siebie, tego, co myśli i czuje. Korzystając z Ewangelii, wysłuchanych homilii, odpowiedniej lektury, znajduje odpowiedzi na dręczące go pytania i wątpliwości dotyczące naszej wiary i naszego życia. Ponieważ wydaje mi się, że nikt nie jest aż tak dojrzały w wierze, aby czasem nie dopadły go wątpliwości. Chociaż może to właśnie niedojrzałość wiary? Myślę, że dojrzała wiara wymaga trochę takiej postawy, i tu cytuję "...błogosławieni, którzy nie widzieli a uwierzyli ". Takiego pójścia za Jezusem, za Światłem „w ciemno”.
Człowiek dojrzały w wierze potrafi cieszyć się z wiosny, lata, jesieni i zimy; mam na myśli życie, potrafi przyjąć także jego jesień i związane z nią niedomagania. A przede wszystkim potrafi cierpieć, gdy Bóg tak pokieruje jego życiem i to niekoniecznie wcale w jego jesieni. Przyjęcie cierpienia z uśmiechem na twarzy - to chyba największa, ale też najtrudniejsza umiejętność i oznaka dojrzałej wiary. Umiejętność to nawet złe określenie, to może wynikać tylko z wielkiej, ufnej, dojrzałej wiary, głębokiej więzi z Bogiem, z miłości do Niego. Tego nie da się nauczyć, a umiejętności zdobywamy ucząc się. Myślę, że to najtrudniejszy aspekt dojrzałego chrześcijaństwa. Anna   
* 
Dojrzałość w wierze polega – moim zdaniem – na tym, aby być świadomym swoich grzechów i mieć świadomość ciągłego podążania ku dobru, bo ta droga do Boga skończy się dopiero wraz ze śmiercią. Maria, Stany Zjednoczone 

*

Dojrzałość w wierze polega na więzi z Panem Jezusem – niezależnie od sytuacji, od mniej lub bardziej udanego życia. Andrzej, Holandia