Dojrzałość
człowieka wierzącego, i nie tylko, jest
wynikiem osobistego wysiłku i rozwoju,
lecz przede wszystkim darem Ducha Świętego, a raczej owocem współpracy
człowieka z Duchem Świętym.
Dojrzałość w wierze sprawia że człowiek
ma pewien komfort, że potrafi samodzielnie sobie stawiać wymagania i podejmuje
zobowiązania wynikające z życiowego powołania, obowiązków, zadań i inspiracji
Ducha Świętego. Dojrzałość bierze swój początek we własnym jestestwie
człowieka, dotyczy własnego, indywidualnego charakteru i osobowości, potem
zawsze odnosi się do innych wzajemnych relacji, aż na końcu wyraża się w
misterium wiary.
Tak jak nie ma filmu bez miłości, tak
samo wiara wymaga jej obecności. Aby wzrastać w wierze, musi być miłość. Tylko
ona uwzniośla, uzdalnia rodzi męstwo i
heroizm.
Podczas liturgii sakramentu
bierzmowania powtarzamy: „Pragniemy, aby Duch Święty, którego otrzymamy,
umocnił nas do mężnego wyznawania wiary i do postępowania według jej zasad.”
W tym sensie możemy mówić o sakramencie
dojrzałości chrześcijańskiej. Człowiek bierze na siebie osobistą
odpowiedzialność za kształtowanie i przeżywanie swojej wiary. Można by też
powiedzieć o swoistej samodzielności we wierze, gdyby nie to, że w dziedzinie praktykowania
wiary nie chodzi o samodzielność i odpowiedzialność - raczej o całkowite
poddanie się prowadzeniu Ducha Świętego i włączenie we wspólnotę Kościoła.
Żyjemy w czasach, kiedy chrześcijanie
coraz częściej obawiają się przyznać do wiary, boją się świadczyć, że wiara, to
nie indywidualna sprawa jednostki, wycofują się z życia, zdradzają prawdę i
lekceważą Boga.
Tam, gdzie rodzi koniunkturalizm, tam
postawy obojętności i odwrotu od tego co święte i zapominanie o otrzymanym
sakramencie bierzmowania i podjętych zobowiązaniach.
Dojrzały człowiek w wierze może powiedzieć z czystym sumieniem:
"Taka jest nasza wiara!” Słowa te odwołują się do naszej wiary, są
potwierdzeniem tego, że zgadzamy się z jej zasadami. Nie powinniśmy się tego
nigdy wstydzić! Jest najważniejszą rzeczą w naszym życiu! Dojrzała wiara – to proces
i zadanie, to nasze stawanie się w drodze ku zbawieniu. Hanna i Zbyszek, Warszawa