piątek, 6 września 2013

W kontekście Chrystusowej pokory…

Poniższe refleksje o pokorze nie są w całości moimi przemyśleniami… Ich autorami są różni ludzie… To proste słowa, ale i ile w nich prawdy i mądrości! Posłuchajcie…
Pokora jest cnotą radosną, ponieważ posiada przebaczenie.
Pokorny człowiek wędruje lekko i swobodnie, pozdrawia pierwszy, śmieje się z samego siebie, zanim inni zaczną się śmiać.
Pokora jest chodzeniem w Prawdzie, najwyższą Prawdą jest sam Bóg, więc pokora to chodzenie w Bogu..
Pokora jest cnotą, która w Duchu Świętym przekonuje nas o naszej nicości.
Pokora to odnowa naszego życia duchowego, jest upokorzeniem się ludzkiego ducha przed Stwórcą nie ze względu  na służalczość, ale na prawdę o tym, kim jest Bóg a kim człowiek.
Pokorę posiada ten, kto nie wierzy, że ją ma, i nie ma jej, kto wierzy, że ją ma..
Pokora to uznanie własnej grzeszności. 
Pokora pozwala nam z dumą przyjąć prawdę, że jesteśmy dziećmi Bożymi, gdyż uświadamia nam, że nie mamy nic swojego, czym moglibyśmy się chlubić.
Pokorze towarzyszy cichość.
Pokora jest darem Bożym i trzeba o nią prosić.
Pokora jest fundamentem życia duchowego i im wyższy ktoś chce postawić dom, czyli im bardziej chce być świętym, tym głębszy powinien wykopać fundament..
Święci nazywali pokorę chlebem, który należy spożywać z każdą, nawet najwykwintniejszą potrawą, czyli potrzebna jest zawsze.
Pokora jest obroną wiary, jest sposobem walki z szatanem. Szatan nie zna pokory, dlatego jej podróbki można łatwo zauważyć. Fałszywa pokora szybko rzuca się w oczy.
Tam, gdzie człowiek nie widzi niczego innego, jak tylko swą małość - Bóg nie widzi niczego innego, jak pokorę. Nie gardzisz, Boże, sercem pokornym i skruszonym. (Ps. 51,19)