sobota, 16 marca 2024

Refleksje przy Krzyżu

 

Wpatruję się w Twoje święte, zbolałe oblicze,

w Twoje ręce i nogi zranione gwoźdźmi,

które Cię przybiły do krzyża,

w Twoje kochające serce, ociekające krwią…

I składam w nim moje wszystkie troski,

moje pragnienia,

ofiaruję Ci moje cierpienia i łzy -

jako wynagrodzenie za moje grzechy i słabości.

Przyjmij je, Panie!

Ciebie szukam, Panie mój,

w radościach i smutkach,

w cierpieniu i łzach.

I wiem, że Ty zawsze jesteś ze mną,

kroczysz obok każdego dnia,

podpowiadasz dobre myśli,

chronisz przed rozpaczą,

 i towarzyszysz od dnia moich narodzin.

Radujesz się ze mną i płaczesz, kiedy ja płaczę,

wskazujesz drogę ku Światłu,

tulisz do serca i ciągle na mnie czekasz

w kościele i w drugim człowieku.

Wsłuchujesz się w bicie mojego serca

i podnosisz, kiedy upadam.

Strzeżesz moich myśli i uczuć.

Kocham Cię, Panie mój,

nieogarniony rozumem,

wielki, ale i bliski zarazem,

zawsze kochający,

choć tak niezrozumiały w doświadczeniach.

Spoglądasz na mnie miłującym wzrokiem,

przychodzisz do mego niegodnego serca,

mieszkasz w nim!

Zamieszkaj w nim na zawsze,

Strzeż mnie!

 

Kocham Cię, Jezu, 

ufam Ci, wierzę każdemu Twemu słowu

i Twojej miłości niepojętej.

Proszę Cię, nigdy mnie nie opuszczaj,

bo jestem bardzo słabym człowiekiem.

 

Wpis: 16 marca godz. 9:20