Gdy klęczę przed moim Panem,
co ukrył się w hostii małej,
wpatruję się w Jego oblicze -
choć niewidzialne dla oczu,
ale widoczne dla serca!
Jakże jest piękne,
pełne miłości,
i dobroci ojcowskiej!
Opowiadam Mu o wszystkim -
o zwyczajnych sprawach codziennych,
o moich bliskich,
o radościach i smutkach;
o tym, co cieszy i o tym, gnębi.
Bardziej dziękuję, niż proszę,
uwielbiam i chylę w pokłonie
przed Boskim Majestatem!
Ale i proszę…
O wytrwanie, o mądrość i dobroć…
Proszę o odwagę, która nigdy nie
stchórzy.
Proszę o wiarę, co się nie zachwieje.
O Chrystusową miłość -
niech nigdy nie ustanie!
Bo bez tej miłości trudno żyć!
Wpis: 12 marca godz. 9:25