Kilka lat temu odwoływałam się w tym
miejscu do książki „Po co Kościół” autorstwa ks. Grzegorza Strzelczyka, a teraz
wracam do niej, jest bowiem w dalszym ciągu bardzo ważna i aktualna! I dlatego warto sobie
przypomnieć o niezbywalnej wartości Kościoła, tym bardziej, że z racji różnych
upadków jest on wyszydzany i wręcz niszczony! Nagłaśnia się skandale w
Kościele, upublicznia niecne wydarzenia z życia kapłanów… Wielu nie zastanawia
się, ile w tych informacjach jest prawdy czy tylko pomówienia. Wielu ludzi
słabej wiary odchodzi od Kościoła – czy to z lenistwa, czy też zgorszonych złymi
incydentami w Kościele.
Warto i koniecznie trzeba zadać sobie
pytanie bardzo wyraźnie: Jakie jest moje stanowisko? Jakie jest moje miejsce w Kościele? Czy
wierzę Kościołowi? Naszym kapłanom – zastępcom Chrystusa?
Moim zdaniem – koniecznie powinniśmy
sobie uświadomić, że Kościół ustanowiony przez Chrystusa, jest dla nas
największą wartością! Kościół jest jednością; jesteśmy wezwani do jedności.
Także, a może przede wszystkim do jedności w rodzinie – tym najmniejszym
kościele domowym. Gorszymy się brakiem spójności w całym Kościele, a jak
wygląda ta jedność na płaszczyźnie naszego kościoła domowego? Gniew niszczy
jedność, a co za tym idzie – brak przebaczenia. Mimo że nie da się zapomnieć,
ale trzeba przebaczyć nawet największą urazę. I – jak już w tym miejscu
wielokrotnie mówiliśmy – błogosławić tych, którzy nas skrzywdzili.
Błogosławieństwo ma wielką moc! (Na podstawie książki ks. Grzegorza Strzelczyka, Po co Kościół ) Cdn.
Wpis: 7 marca, godz. 9:25