„Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko
odchodzą!” Te słowa wypowiedziane przed laty przez ks. Jana Twardowskiego są ciągle
aktualne! Nie tylko w pobliżu uroczystości Wszystkich Świętych, nie tylko gdy
ogarnia nas nostalgia za minionym czasem, gdy z żalem wpatrujemy się w
spadające z drzew liście, wróżące nieuchronność odejścia… Te słowa mają głęboki
sens i warto o nich pamiętać! Zawsze! Każdego dnia! Bo ludzie odchodzą i to często
zupełnie w niespodziewany dla nas
sposób… Dopiero byli, a tu już ich nie ma! Doznajemy szoku, nie wierzymy!
Przecież dopiero z nim (z nią) rozmawiałam (rozmawiałem)!
Cóż zatem nam pozostaje!? Nie tylko tym
starszym, żeby nie powiedzieć – starym, ale i młodszym, bo jak widać – śmierć nie
wybiera!
Nasuwają mi się najróżniejsze
refleksje… Nie tylko o miłości bliźnich – niezależnie, kim są – czy przyjaciółmi, rodzicami, dziećmi czy tylko zwykłymi znajomymi. Nasze refleksje powinny być znacznie szersze –
tak mi się wydaje! Przecież i ja, i Ty – odejdziemy prędzej czy później! Ale –
co pozostawimy po sobie!? Czy dobre wspomnienie? Żal? Pustkę? A może rozgoryczenie!?
Tak długo, jak jeszcze żyjemy, jest
czas na rzetelną ocenę swojego ego! Na przemianę serca, umysłu, postawy! Czy warto
tkwić w nieporozumieniach!? W kłótni i nienawiści, pretensjach i złości?! Odpowiedź
nasuwa się sama: NIE WARTO! Szkoda czasu, bo pędzi coraz szybciej i nikt z nas
nie wie, kiedy zostanie wezwany! Warto wykorzystać każdą chwilę – dla dobra
swojego i bliźnich! Tego życzę zarówno sobie, jak i wszystkim!
Wpis: 19 października godz. 10:05