„Jestem nikim”. To tytuł nowej książki
o. Adama Szustaka. Zafascynował mnie jej tytuł; nawet nie tyle zafascynował, co
wprawił w osłupienie. Jestem nikim? Jak to możliwe! A jednak!
Najpierw odwołam się do słów samego
autora, który mówi tak: „Jestem nikim. Właśnie dlatego moje życie jest niewiarygodnie
szczęśliwe. Jestem nikim i właśnie dlatego wszystkie złe mury, które mnie
otaczały, upadły. Jestem nikim i dlatego dzieją się zupełnie niezwykłe rzeczy w
moim życiu. (…) Jestem nikim i to jest chyba najlepsza rzecz, jaka mnie
spotkała w życiu.” (O. Adam Szustak, jaskółka do książki „Jestem nikim”)
Słowa bulwersujące, ale godne głębszego
zastanowienia! Jestem
dzieckiem Bożym, bo to sam Bóg mnie nim uczynił. Co mam sama/sam z
siebie? Nic, co byłoby godne chwały. „Wszystko pochodzi od Boga. Ja mam tylko
jedno bogactwo - nieskończoną nędzę” – mówi św. Ojciec Pio. (T, s. 119)
A w innym miejscu: „Gdyby Bóg zabrał
nam to wszystko, co nam dał, to zostalibyśmy tylko w naszych łachmanach.” (ER,
s. 17)
Te słowa doskonale korespondują z
powyższym wyznaniem ojca Szustaka.
A zatem… Czy jestem gotów stać się
nikim? Czy Ty jesteś?
To Pan Jezus napełnia naszą pustkę
duchową, nasze „nic”, aby nas upodabniać do siebie coraz bardziej i coraz
bardziej! Jest tylko jeden warunek: Czy chcę tego, czy naprawdę tego pragnę?
Zapewne od razu zły duch podpowie tysiące przeszkód, setki obaw… Nie bez
powodu! Bo gdy zapragniemy stać się nikim, to sam Bóg napełni nas tym, co
najlepsze – miłością, dobrocią, mądrością, pobożnością, męstwem, odwagą oraz wytrwałością
w tym wszystkim, czym nas obdarzy. A szatan będzie na pozycji straconej!
Życzę zarówno sobie, jak i Wam, Drodzy
Przyjaciele, abyśmy mieli odwagę stać się nikim!
Wpis: 24 sierpnia godz. 9:00